Irańska telewizja państwowa podała, powołując się na dobrze poinformowane źródła, że Wielka Brytania jest bezpośrednio zamieszana w niedzielny zamach w Iranie, w którym zginęli wyżsi rangą dowódcy elitarnych sił Strażników Rewolucji.
Wcześniej formacja ta oskarżyła o zamach, dokonany w prowincji Sistan i Beludżystan w południowo-wschodnim Iranie, "zagraniczne elementy" związane ze Stanami Zjednoczonymi. Według ostatnich danych w zamachu zginęło co najmniej 29 ludzi.
"Pewne dobrze poinformowane źródła powiedziały, że rząd brytyjski jest bezpośrednio zamieszany w atak terrorystyczny (...) poprzez organizowanie, dostarczanie sprzętu i zatrudnienie profesjonalnych terrorystów" - podała irańska telewizja.
Rzecznik brytyjskiego MSZ odmówił komentarza. W wydanym oświadczeniu oznajmił jednak, że rząd w Londynie potępia zamach i wyraża współczucie rodzinom ofiar. "Terroryzm jest odrażający, gdziekolwiek się pojawia" - głosi komunikat.
Według agencji AFP, określenie "światowa tyrania", która to - jak głosi oświadczenie Strażników Rewolucji - "sprowokowała opłacane elementy" do zamachu, odnosi się generalnie do krajów zachodnich, a szczególnie do USA i Wielkiej Brytanii.
Reuters zauważa, że zamach i oskarżenia o udział w nim sił zagranicznych mogą podsycić napięcie między władzami w Teheranie a Zachodem w czasie, gdy obie strony szykują się do rozmów o irańskim programie nuklearnym. Przedstawiciele Iranu, USA, Francji i Rosji spotykają się w poniedziałek w Wiedniu.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.