34-letni górnik zginął porażony prądem. Do wypadku doszło w niedzielę rano.
Górnik pracował na poziomie 640 metrów. Podczas przeglądu rozdzielni wysokiego napięcia (6 kV) został porażony prądem. Do zdarzenia doszło o 8.30. Natychmiast podjęto reanimację, która jednak nie dała efektu. Po godzinie lekarz orzekł zgon.
Na miejscu zdarzenia przeprowadzono wizję lokalną z udziałem przedstawicieli Okręgowego Urzędu Górniczego w Katowicach i Wyższego Urzędu Górniczego, policji i prokuratora.
To już 18. górnik, który w tym roku zginął podczas pracy w kopalni. Od początku roku odnotowano 9 wypadków w polskich kopalniach węgla i tyle samo w górnictwie miedzi. 6 górników uległo wypadkom, które spowodował ciężki uszczerbek na zdrowiu.
Setki tysięcy najmłodszych żyją dziś na granicy przetrwania.
List do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen
Widzowie będą go mogli zobaczyć w kinach już od 10 października.