Wicemarszałek Sejmu Jerzy Szmajdziński (SLD) powiedział w czwartek, że bierze pod uwagę start w wyborach prezydenckich w przyszłym roku. Jego zdaniem 19 grudnia SLD powinien podjąć decyzję, kto zostanie kandydatem tej partii na prezydenta.
"Biorę pod uwagę taką możliwość, gdyby ludzie lewicy, wyborcy lewicy, sympatycy, członkowie partii w powszechnych konsultacjach dokonali takiego wskazania" - powiedział Szmajdziński, pytany w czwartek w programie "Gość Radia ZET", czy wystartuje w wyborach prezydenckich w 2010 roku.
Jego zdaniem grudniowa konwencja SLD to ostatni moment, by podjąć decyzję, kogo Sojusz wystawi w wyborach prezydenckich. "19 grudnia (...) jest ostatnim dniem, w którym należy podjąć tę decyzję, poprzedzając ją tymi powszechnymi konsultacjami, tym powszechnym zapytaniem" - mówił.
Na pytanie, czy na grudniowej konwencji możliwe są zmiany na stanowisku lidera SLD, powiedział: "Mam nadzieję, że odbędzie się coś ważniejszego niż tego typu rozstrzygnięcia czy dyskusje. I że konwencji będzie towarzyszył raczej nastrój oczekiwania, z jaką to wizją prezydentury, z jaką wizją Polski Sojusz Lewicy Demokratycznej wystąpi, kto uzyska poparcie Sojuszu w wyborach prezydenckich".
Pytany, dlaczego Napieralski, mówiąc o nim - jako o kandydacie lewicy na prezydenta - wypowiada się chłodno, odpowiedział, że "może trzyma tę wiadomość jako niespodziankę, w zanadrzu". "Ja mówię tak, jeśli tak powiedzą wyborcy" - dodał.
Witało ich jako wyzwolicieli ok. 7 tys. skrajnie wyczerpanych więźniów.
Trump powiedział w sobotę, że "powinniśmy po prostu oczyścić" palestyńską enklawę.
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.