"Operacja policyjna trwa. Nadal apelujemy do ludzi, aby unikali tego obszaru".
Dwie osoby zatrzymano w niedzielę w związku ze strzelaniną na plaży Bondi w Sydney w Australii - przekazała agencja Reutera. Na plaży odbywała się uroczystość z okazji żydowskiego święta Chanuki. Prezydent Izraela zakwalifikował incydent jako atak terrorystyczny.
Z nagrań emitowanych przez australijskie stacje telewizyjne wynika, że rannych zostało wiele osób. Portal stacji ABC Australia przekazał, że do szpitali przewieziono co najmniej 13 rannych, a wielu innym poszkodowanym udzielono pomocy na miejscu.
"Operacja policyjna trwa. Nadal apelujemy do ludzi, aby unikali tego obszaru" - poinformowała policja stanu Nowa Południowa Walia w komunikacie opublikowanym na platformie X.
Portal dziennika "Sydney Morning Herald" podał, że wiele osób zostało rannych. "Widziałem co najmniej 10 osób leżących na ziemi i wszędzie krew" - powiedział gazecie świadek strzelaniny.
Alex Ryvchin z organizacji australijskiej społeczności żydowskiej powiadomił w wywiadzie dla stacji Sky News, że do strzelaniny doszło podczas uroczystości na plaży z okazji żydowskiego święta Chanuka, które rozpoczęło się o zachodzie słońca. "Jeśli zostaliśmy celowo zaatakowani w ten sposób, to jest to coś, czego nikt z nas nie był w stanie sobie wyobrazić. To straszna rzecz" - powiedział, dodając, że jego doradca ds. mediów został ranny w wyniku ataku.
Prezydent Izraela Icchak Hercog przekazał, że australijscy Żydzi zostali zaatakowani przez terrorystów, gdy zapalali chanukową świecę na plaży.
Filmy krążące w serwisie X wydawały się pokazywać ludzi na plaży Bondi, którzy rozbiegli się, gdy rozległy się strzały i syreny policyjne. Inne nagranie przedstawia dwóch mężczyzn przyciskanych do ziemi przez umundurowanych policjantów.
"Jesteśmy świadomi trwającego incydentu w rejonie Bondi. Wzywamy osoby przebywające w pobliżu do śledzenia informacji przekazywanych przez policję" - powiedział nie wymieniony z nazwiska rzecznik premiera Anthony'ego Albanese.
Pogotowie ratunkowe stanu Nowa Południowa Walia poinformowało, że na miejsce zdarzenia na plaży Bondi wysłano ponad 25 zastępów służb, w tym zespoły medyczne, karetki pogotowia, helikoptery i jednostki specjalne.
***
- W wyniku niedzielnego ataku na plaży Bondi w Sydney w Australii zginęło 10 osób, w tym jeden z dwóch zamachowców; rannych zostało co najmniej 18 osób, poszkodowani są dwaj policjanci - przekazały portal australijskiego nadawcy ABC, brytyjski dziennik "Guardian" i agencja Reutera, powołując się na policję stanu Nowa Południowa Walia.
Policja ostrzegła, że w okolicy zdarzenia występuje zagrożenie wybuchem. Pirotechnicy starają się rozbroić improwizowany ładunek wybuchowy.
Do ataku doszło, gdy australijska społeczność żydowska zgromadziła się na plaży na obchodach święta Chanuki.
***
Minister spraw zagranicznych Izraela Gideon Saar oświadczył w niedzielę po ataku w Sydney, w którym zginęło co najmniej dziewięć osób i jeden z dwóch zamachowców, że przed tym zamachem do rządu Australii docierały liczne sygnały ostrzegawcze. Saar zasugerował, że zostały one zlekceważone.
"Oto skutki antysemickich ataków na ulicach Australii w ciągu ostatnich dwóch lat, wraz z antysemickimi i podżegającymi hasłami globalizacji intifady. Dziś te (wezwania) się spełniły" - oznajmił szef izraelskiego MSZ, cytowany przez agencję Reutera. Prezydent Izraela Icchak Hercog wezwał rząd Australii do walki z "ogromną falą antysemityzmu", która, jak powiedział, "nęka australijskie społeczeństwo".
Premier Australii Anthony Albanese zwołał posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Po tej naradzie spodziewane jest jego wystąpienie.
W niedzielę co najmniej dwóch uzbrojonych mężczyzn zaatakowało ludzi zebranych na plaży Bondi w australijskim Sydney. Członkowie australijskiej społeczności żydowskiej obchodzili tam pierwszy dzień święta Chanuki
Od redakcji Wiara.pl
Trudno w kontekście pretensji Izraela do rządu Australii nie pamiętać o przysłowiu: "Kto sieje wiatr zbiera burzę"...
Znajduje się ona na powierzchni ponad 30 tys. metrów kw., prezentując ponad 90 scen biblijnych.
W ubiegłym roku całkowita produkcja wodoru w Chinach przekroczyła 36 mln ton.