Nie mam wątpliwości, że wszelkiego rodzaju nadużycia nasilały się wtedy, kiedy duszpasterze zaniedbywali głoszenie nauki Kościoła o kulcie świętych, albo z powodu nieznajomości tej nauki głosili ją w sposób zdeformowany - powiedział abp Józef Kupny w pałacu arcybiskupim na Hradczanach w Pradze.
Metropolita wrocławski uczestniczył w konferencji „Relikwie i ich międzynarodowe znaczenie”, która odbyła się w pałacu arcybiskupim na Hradczanach w Pradze. Przewodniczył też w katedrze św. Wita Eucharystii wieńczącej spotkanie.
Do Pragi z wykładem inaugurującym rozważania specjalistów zajmujących się kultem i znaczeniem relikwii abp. Józefa Kupnego zaprosił kard. Dominik Duka. Prymas Czech podkreślił, że konferencja wpisuje się w coroczne obchody ku czci św. Cecylii, a jej celem jest zawsze przyjrzenie się związkom między praską katedrą oraz innymi europejskimi katedrami. Do tej pory brali w niej udział arcybiskupi z Paryża, Mediolanu, Kolonii oraz Krakowa. – W związku z rocznicą 1050 lat przyjścia chrześcijaństwa do Polski chcielibyśmy zgłębić związki między Pragą a Wrocławiem – tłumaczył kardynał.
W swoim wykładzie metropolita wrocławski podkreślił ważność nieustannego poszerzenia wiedzy duchowieństwa oraz wiernych świeckich na temat czci oddawanej w Kościele ludziom wyniesionym na ołtarze. Przywołując literacki obraz postaci Sanderusa – bohatera powieści „Krzyżacy” Henryka Sienkiewicza zauważył bowiem, że w dziedzinie, którą w chrześcijaństwie określa się mianem „kultu relikwii” dochodziło w przeszłości do wielu nadużyć. – Historia pokazuje, że tych wynaturzeń było tym więcej, im mniej wykształcony był kler i im mniejsza była wiedza religijna wiernych – zauważył arcybiskup.
W dalszej części wykładu hierarcha z Dolnego Śląska przywołał biblijny opis mówiący o zmartwychwstaniu Jezusa. – Ewangelista zauważa, że apostołowie Piotr i Jan po przybyciu do grobu ujrzeli leżące płótna – mówił abp Kupny.
Dodał, że kolejne informacje zawarte w Ewangelii mówią już tylko o pustym grobie. – Można zatem przypuszczać, że apostołowie zabrali rzeczy, które miały kontakt z ciałem Jezusa. My dziś wierzymy, a sądzę, że jest to dość dobrze udokumentowane, iż są nimi Całun Turyński i chusta z Manoppello – tłumaczył prelegent.
Dodał, że w czasie wykopalisk, prowadzonych pod bazyliką św. Piotra w Rzymie odnaleziono cmentarzysko z I w., gdzie natrafiono na grób, wokół którego ułożonych było 13 innych grobów. – Wpisywało się to w pewien zwyczaj grzebania zmarłych tak, by spoczywali jak najbliżej grobu męczennika – zauważył abp Kupny.
„Męczennik – jak wierzono - miał czuwać nad ciałem, a w przyszłości prowadzić człowieka do zmartwychwstania. Nie można spojrzeć na ten obyczaj inaczej niż jako na wyraz wiary w ciągłość życia, nawet po przekroczeniu bram śmierci. Historycy Kościoła potwierdzają, że wierzący, przekonani o świętych obcowaniu, bardzo szybko zaczęli zwracać się z prośbami do tych, których wynoszono na ołtarze, by przez ich zasługi otrzymywać od Boga potrzebne łaski” – przypomniał.
Hierarcha podkreślił, że nie bez znaczenia były zapisy o cudownych zdarzeniach i znakach, jakie dokonywały się podczas modlitwy w miejscu, gdzie pochowani byli np. męczennicy. – Obrazuje to historia związana ze św. Augustynem, który początkowo miał ogromne problemy z zaakceptowaniem tej formy pobożności, ale tylko do czasu, kiedy sam był świadkiem odkrycia relikwii Gerwazego i Protazego oraz św. Szczepana, oraz świadkiem cudów, które miały miejsce przy ich grobach. Tak rodziła się wiara w to, iż prosząc świętych o wstawiennictwo, większą skuteczność zapewnimy sobie modląc się przy ich szczątkach lub też ponosząc trud pielgrzymowania do ich grobów – mówił abp Kupny.
Jak stwierdził, z historii Kościoła wiadomo, że „Bóg wybierał miejsca, w których Jego działanie było doświadczane w sposób szczególny, a skoro Bóg potwierdza znakami, że modlitwa przy doczesnych szczątkach świętych ma wyjątkową moc i skuteczność, praktykowanie jej ma swoje głębokie uzasadnienie”.
Metropolita wrocławski przestrzegał także przed zatrzymywaniem się w swojej pobożności jedynie na zewnętrznej formie i traktowaniem szczątków świętych bądź rzeczy, którymi się oni posługiwali, jako amuletów, które same z siebie mają chronić i zapewniać powodzenie. – Takie postępowanie było i jest zabobonem – podkreślił.
Dodał, że czcząc relikwie męczenników, w rzeczywistości człowiek wielbi Boga, za którego święci oddali życie. – Kult świętych jest wielbieniem Najwyższego, który dokonał wielkich rzeczy w ludziach – podsumował abp Kupny.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Unijni przywódcy planują w lipcu szczyt z przywódcą Chin Xi Jinpingiem w Pekinie
Białoruski funkcjonariusz w mundurze uczestniczył w probie forsowania polskiej granicy.
Zdaniem lidera Konfederacji sprawą powinna zająć się też Państwowa Komisja Wyborcza.
Pomijając polityczny wymiar tego wydarzenia, który Polacy różnie mogą oceniać... To trzeba zobaczyć.
Zaatakowali samo centrum miasta, zabijając 34 i raniąc 117 osób
Rozpoczął się kolejny etap renowacji jednej z najbardziej znanych budowli Stambułu.