Pochówek obrońców Lwowa i okolic to przesłanie o współpracy Polski i Ukrainy - powiedział minister obrony Antoni Macierewicz, który wziął w piątek udział w uroczystym pochówku 25 polskich żołnierzy poległych w rejonie Lwowa w 1939 roku.
"Ten pochówek, tak późny, ale tak znaczący, jest dzisiaj dla nas wielkim przesłaniem o współpracy naszych narodów, o współpracy naszych państw, o zdolności wspólnego przeciwstawiania się każdemu najeźdźcy, każdemu wrogowi, który chciałby zniszczyć pokojowe życie Ukrainy, zniszczyć pokojowe życie Polski" - mówił szef MON.
Podkreślił, że w obronie Mościsk, Jaworowa, Lwowa i okolic walczyli i ginęli żołnierze "różnych wiar chrześcijańskich, ale jednej Rzeczypospolitej", a byli wśród nich Polacy, Huculi i Ukraińcy.
Dodał, że ich ofiara została zapamiętana nie tylko przez mieszkańców tych ziem, ale również "tak szeroko jak rozbrzmiewa mowa polska i mowa ukraińska". Jak mówił, ci, którzy bohatersko przeciwstawili się hitlerowskiemu najazdowi niemieckiemu, "gdy padali w obronie tej ziemi, wiedzieli już, że w plecy uderzył cios ze strony najeźdźcy sowieckiego".
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.