Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zaprzeczył, jakoby Polska oferowała USA zwiększenie liczebności swoich wojsk w Afganistanie w zamian za amerykańskie bezzałogowe samoloty zwiadowcze.
"Może pan sobie zaoszczędzić pieniędzy na prenumerowanie tej gazety - wprowadza pana w błąd" - odpowiedział przebywający z wizytą w USA minister korespondentowi telewizji TVN, który zapytał o tę domniemaną propozycję rządu RP. Wiadomość o niej podał dziennik "Polska".
Sikorski spotkał się w poniedziałek rano (czasu lokalnego) w Białym Domu z dyrektor wydziału europejskiego w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego Elizabeth Sherwood-Randall i z demokratycznym przewodniczącym Komisji Spraw Zagranicznych w Senacie Johnem Kerrym.
Zapytany przez PAP, czy jego rozmówcy w Białym Domu prosili Polskę o przysłanie do Afganistanu dodatkowych wojsk, odpowiedział zdecydowanie: "Nie, nie prosili".
W środę minister spotka się z sekretarz stanu Hillary Clinton i doradcą prezydenta Baracka Obamy ds. bezpieczeństwa narodowego, emerytowanym generałem Jimem Jonesem.
Oczekuje się, że tematem jego rozmów w Waszyngtonie będzie m.in. amerykańska oferta umieszczenia w Polsce bazy nowego systemu obrony antyrakietowej w Europie, który zastąpi poprzednią "tarczę", zarzuconą przez administrację Obamy. W rozmowie z polskimi korespondentami w poniedziałek szef polskiej dyplomacji podkreślał jednak, że w czasie jego wizyty "nie zapadną żadne decyzje" w sprawie oferty nowej tarczy. "To jest projekt długofalowy i bardzo bym do państwa apelował, abyście poziom podniecenia tym projektem w sobie obniżyli" - powiedział.
Nie chciał także skomentować doniesień, że rząd USA przesunął z roku 2015 na 2018 ewentualne umieszczenie w Polsce bazy lądowej wersji antyrakiet SM-3. W odróżnieniu od antyrakiet SM-3 rozlokowanych już na okrętach, te antyrakiety w wersji lądowej, które mogłyby się znaleźć w Polsce, jeszcze nie istnieją.
"Jak z tego kalendarza wynika, to jest jeszcze odległy projekt, pozostaje wiele czasu do uzgodnienia szczegółów. Jak zadeklarował premier Tusk, jesteśmy nim zainteresowani, ale teraz eksperci muszą porozmawiać o praktykaliach" - oświadczył Sikorski.
Powiedział również, że Amerykanie są coraz bardziej zainteresowani programem Partnerstwa Wschodniego. Program ten jest tematem konferencji w Brookings Institution, która odbywa się w poniedziałek w Waszyngtonie i na której polski minister zabierze głos.
Szef dyplomacji RP dodał też, że w rozmowie z senatorem Kerrym obiecał, iż będzie nadal nakłaniał Unię Europejską, aby uchwaliła podobny pakiet pomocy dla Pakistanu, jak uchwalony przez Stany Zjednoczone (7,5 miliarda dolarów w ciągu 5 lat). "Będę do tego namawiał nowego ministra spraw zagranicznych Unii Europejskiej" - powiedział.
Dał też do zrozumienia, że nie będzie lobbował w Waszyngtonie na rzecz zniesienia wiz USA dla Polaków. "Strona amerykańska dokładnie wie, jakie jest nasze stanowisko i jak to nas irytuje, ale ma politykę tolerowania imigracji z Ameryki Łacińskiej, która z południem USA ma historyczne związki, i my szanujemy tę politykę" - oświadczył.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.