W mieście Gao na północnym wschodzie Mali doszło w sobotę do porwania pochodzącej ze Szwajcarii pracowniczki agencji pomocy humanitarnej - poinformował rzecznik malijskiego ministerstwa bezpieczeństwa, Baba Cisse. Rzecznik nie podał, kto stoi za uprowadzeniem.
Nie są również znane ewentualne motywy porwania kobiety pochodzącej z jednego z kantonów francuskojęzycznych w Szwajcarii - pisze agencja Reutera.
W położonym w zachodniej części Afryki Mali w ostatnim okresie wzmogła się aktywność ugrupowań islamistycznych, które wykorzystują oporne wdrażanie procesu pokojowego w tym kraju do eskalacji napięć między zamieszkującymi go grupami etnicznymi.
Mali pogrążyło się w chaosie w 2012 roku, kiedy powiązani z Al-Kaidą islamiści wykorzystali wojskowy zamach stanu w Bamako do zawłaszczenia separatystycznej rebelii Tuaregów i zajęcia pustynnej północy kraju. Latem 2013 roku do Mali zostały skierowane siły ONZ mające pomóc w normalizacji sytuacji na północy kraju.
W Mali wciąż dochodzi jednak do aktów terroru i potyczek między rywalizującymi ze sobą o wpływy ugrupowaniami zbrojnymi, ostatnio - między prorządową milicją Gatia a tuareskimi separatystami na północy.
Powiedział też: „Módlcie się teraz szczególnie za mnie, zostało mi tylko kilka dni!”.
Niektórzy kardynałowie mówili mu prywatnie, że papieża znajdzie się dopiero na konklawe.
Ministerstwo zdrowia poinformowało też o ataku na szpital pediatryczny.
Był to najpoważniejszy atak na cywilów w Indiach od blisko 20 lat.
Rosja użyła do ataku 134 bezzałogowców różnego typu i różnego rodzaju dronów przynęt.