– Stolica Apostolska nie była zaskoczona biegiem wydarzeń, ponieważ dostrzegała znaki, których zdała się nie zauważać wspólnota międzynarodowa – twierdzi Navarro-Valls. Zaznacza, że w jego przekonaniu upadek muru był przesądzony już w 1980 roku, kiedy w Polsce rozpoczął się dziejowy proces „Solidarności”.
Na rolę Michaiła Gorbaczowa w bezkrwawym upadku komunizmu zwraca uwagę w wypowiedzi dla turyńskiego dziennika „La Stampa” Joaquín Navarro-Valls.
Były watykański rzecznik prasowy wyznaje, że w wydarzeniach przed dwudziestu laty zastanawiająca dla niego było milczenie Jana Pawła II. Jego zdaniem zachowanie Ojca Świętego wskazywałoby, że papież już wcześniej wiedział, iż dojdzie do bezkrwawego demontażu systemu komunistycznego. Przyczyną zwycięstwa w „zimnej wojnie” była siła uniwersalnych wartości antropologicznych i niezachwiana wiara w osobę ludzką – twierdzi Navarro-Valls.
Upadek muru berlińskiego wydawał się mu zakończeniem pewnego cyklu. Przypomina, że już w czerwcu 1988 r. towarzysząc ówczesnemu sekretarzowi stanu, kard. Agostino Casarolemu podczas wizyty w Moskwie przekazał Gorbaczowowi długi osobisty list od Jana Pawła II.
– Stolica Apostolska nie była zaskoczona biegiem wydarzeń, ponieważ dostrzegała znaki, których zdała się nie zauważać wspólnota międzynarodowa – twierdzi Navarro-Valls. Zaznacza, że w jego przekonaniu upadek muru był przesądzony już w 1980 roku, kiedy w Polsce rozpoczął się dziejowy proces „Solidarności”.
Jednak zaczął się naprawdę chwiać na początku roku 1987, kiedy Gorbaczow ogłosił zakończenie doktryny Breżniewa o „ograniczonej suwerenności”. W lipcu 1989 r. sowiecki przywódca stwierdził w Strasburgu, że niedopuszczalna byłaby interwencja w wewnętrzne sprawy innego państwa „zaprzyjaźnionego czy związanego sojuszami”.
Navarro-Valls jest przekonany, że historia nie doceniła zasług Gorbaczowa dla przemian demokratycznych w Europie. Wraz z ówczesnym szefem sowieckiej dyplomacji, Eduardem Szewardnadze powstrzymał on w NRD Armię Czerwoną oraz reakcję ideologiczną w Moskwie. Kilka tygodni później był w Watykanie.
– Karol Wojtyła rozumiał Gorbaczowa, wolał jednak się nie wypowiadać. Wolał modlitwę od słów: nie chciał być postrzegany jako uczestnik tych historycznych wydarzeń – twierdzi były watykański rzecznik prasowy.
Mówiąc o dwóch cudach: uzyskaniu wolności przez miliony mieszkańców Europy oraz bezkrwawego upadku komunizmu Navarro-Valls zaznacza, że dla Karola Wojtyły czynnikiem przemieniającym bieg wydarzeń historycznych były idee, „stąd brała się jego kampania kulturowa i etyczna oraz niezłomna obrona prawa do wolności religijnej” – twierdzi w wypowiedzi dla „La Stampy” Joaquín Navarro-Valls.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.