Kandydatura w przygotowaniu, olimpijczyków miałoby gościć 10 miast: w Polsce i Czechach.
Jak podaje "Przegląd Sportowy", Szklarska Poręba i Karpacz zdecydowały się walczyć o organizacje Zimowych Igrzysk olimpijskich w 2030 r. Po niepowodzeniach kandydatur Zakopanego i Krakowa decyzja dwóch sudeckich miejscowości wydaje się ryzykowna. Jednak ta kandydatura ma mieć zupełnie inny charakter niż dotychczasowe polskie starania. Dlaczego?
Przede wszystkim - choć inicjatorami są władze Szklarskiej Poręby i Karpacza, to gospodarzami imprezy miałoby być aż 10 miast w Polsce i Czechach. Byłby to pierwszy w historii przypadek rozgrywania igrzysk olimpijskich w dwóch krajach. Znicz olimpijski ma zapłonąć we Wrocławiu, zaś ceremonia zakończenia zorganizowana byłaby w Pradze.
Kolejną nowością w polsko-czeskiej kandydaturze byłyby stosunkowo niskie koszty imprezy, a rozbicie jej na 10 miast pozwoliłoby obniżyć koszty zadłużenia samorządów - co dziś jest jednym z głównych problemów przy organizacji igrzysk. Całość przygotowań ma zamknąć się w kwocie 15 mld zł. W ten sposób skonstruowana propozycja organizacji igrzysk pozwala tez uniknąć znaczących ingerencji w przyrodę - co jest zgodne z zaleceniami MKOl.
Jakie miejscowości miałyby gościć konkretne konkurencje?
Przez część komentatorów krytykowany jest podział konkurencji między polskie a czeskie miasta - to nasi południowi sąsiedzi mają być gospodarzami najciekawszych konkurencji, takich jak hokej, skoki narciarskie czy narciarstwo alpejskie (za wyjątkiem zjazdu).
Czy Zimowe Igrzyska Olimpijskie Karkonosze 2030 staną się czymś więcej niż marzeniem dolnośląskich samorządowców? Czas pokaże. A czy waszym zdaniem polska kandydatura to dobry pomysł? Piszcie w komentarzach!
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.