Hebron miastem podziałów i wołania o dwa państwa.
Hebron jest miastem podziałów, które jednoznacznie pokazuje, że świat wciąż robi zbyt mało, by przywrócić w Ziemi Świętej pokój i sprawiedliwość. Dwa żyjące tam narody potrzebują dwóch niezależnych państw. Wskazują na europejscy i amerykańscy biskupi, którzy odwiedzili Hebron w ramach trwającej właśnie pielgrzymki solidarności.
Jest to jedyne palestyńskie miasto, na terenie którego znajduje się żydowska kolonia. Stąd obecność zapewniających im ochronę izraelskich żołnierzy. Wiąże się to z masowymi kontrolami, ograniczeniami w ruchu i zakazem wstępu do niektórych dzielnic. „Wiele palestyńskich rodzin zostało zmuszonych do opuszczenia swych domów czy zamknięcia sklepów. Ludzie są zdesperowani” – mówi uczestniczący w pielgrzymce bp Riccardo Fontana. Wyznaje, że ogromne wrażenie zrobiły na nim świadectwa o wyrywaniu z korzeniami drzew oliwnych, które są przecież symbolem pokoju, gdy izraelscy żołnierze zajmowali ziemie należące do Palestyńczyków. „Świat musi zrobić więcej, by doprowadzić do bezpośrednich negocjacji między tymi narodami; inaczej pokój na Bliskim Wschodzie wciąż pozostanie tylko marzeniem” – podkreśla włoski biskup.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.