W stolicy Kazachstanu Astanie rozpoczęły się w poniedziałek po południu czasu lokalnego rozmowy pokojowe na temat konfliktu w Syrii. Przedstawiciel syryjskich rebeliantów zapowiedział, że nie ma zaplanowanych bezpośrednich rozmów z delegacją rządu Syrii.
Delegacje spotkały się tylko na sesji otwierającej rokowania - poinformowały źródła rebelianckie, na które powołuje się agencja Reutera.
Rzecznik rebeliantów, cytowany przez AFP, powiedział, że "na pierwszej sesji negocjacji nie spotkamy się twarzą w twarz (z przedstawicielami władz Syrii - PAP), ponieważ rząd do tej pory nie przestrzega tego, do czego zobowiązywał się od 30 grudnia".
Odbywające się pod auspicjami Rosji, Turcji i Iranu rozmowy toczą się w luksusowym hotelu Rixos. Kraje te doprowadziły do rozejmu w Syrii, który utrzymuje się od 30 grudnia.
Jak pisze agencja TASS, główne problemy, które będą musiały rozwiązać delegacje, przede wszystkim syryjskiego rządu i zbrojnej opozycji, to utrwalenie zawieszenia broni i doprowadzenie do dalszego postępu w negocjacjach politycznych mających na celu doprowadzenie do konsultacji w Genewie 8 lutego.
Na rozmowy w Astanie został zaproszony specjalny przedstawiciel ONZ ds. Syrii Staffan de Mistura. Planuje on przeprowadzenie odrębnych rozmów pokojowych w Genewie.
29 grudnia 2016 roku doszło do wstępnego porozumienia w sprawie zawieszenia broni między siłami reżimu prezydenta Syrii Baszara el-Asada a zbrojną opozycją. Mimo przypadków naruszeń, rozejm ten pozwolił przygotować rozmowy w Astanie.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.