Skutek uboczny działań islamskich fundamentalistów.
120 tys. tysiącom dorosłych Nigeryjczyków i 400 tys. dzieci grozi śmierć głodowa, a 11 mln cierpi na chroniczne niedożywienie. Jest to skutek uboczny krwawych działań prowadzonych w tym afrykańskim kraju przez islamskich fundamentalistów z Boko Haram.
Z powodu powszechnego braku bezpieczeństwa ludzie nie mogą uprawiać ziemi, a niewielkie zapasy żywności zostały złupione przez islamistów, tak samo jak stada bydła. Wiele terenów służących pod uprawę znajduje się w rejonie totalnie opanowanych przez Boko Haram; ich mieszkańcy musieli opuścić swe domy i salwować się ucieczką. Według kościelnych i oenzetowskich raportów w najgorszej sytuacji są najmłodsi. Jeśli nie otrzymają szybko odpowiedniej pomocy, w najbliższych miesiącach śmierć głodowa grozi aż 400 tys. dzieci.
Najtrudniejsza sytuacja panuje w trzech północnych stanach – Borno, Yobe i Adamawa – opanowanych przez rebeliantów. W pierwszym z nich w wyniku trwających od kilku lat walk zniszczonych zostało 75 proc. wszystkich studni i 30 proc. wszystkich placówek służby zdrowia.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.