25-latek został ósmym polskim zwycięzcą zawodów Pucharu Świata w skokach narciarskich.
W sobotę swój pierwszy triumf w karierze odniósł w japońskim Sapporo, gdzie wygrał ex aequo ze Słoweńcem Peterem Prevcem. Przed nim ze zwycięstw cieszyli się Adam Małysz - 39-krotnie, Kamil Stoch - 20 razy, Piotr Fijas, który był najlepszy trzykrotnie, oraz mający w dorobku po jednym sukcesie Stanisław Bobak, Piotr Żyła, Krzysztof Biegun i Jan Ziobro.
Wcześniej 25-letni Kot tylko raz - 11 grudnia ubiegłego roku w Lillehammer - stanął na podium pucharowego konkursu indywidualnego. Był wówczas drugi, za Stochem.
Polak prowadził po pierwszej serii, a ostatecznie uzyskał identyczną notę - 260,2 pkt - jak trzeci na półmetku Słoweniec. Broniący Kryształowej Kuli Prevc zwyciężył po raz 22. w karierze. Podczas ceremonii wręczenia nagród organizatorzy odegrali dwa hymny narodowe.
Na najniższym stopniu podium stanął Austriak Stefan Kraft.
Z biało-czerwonych w czołowej "10", obok Kota, znaleźli się jeszcze Ziobro, który zajął dziewiątą pozycję, i dziesiąty Żyła.
Stoch, który utrzymał prowadzenie w klasyfikacji generalnej PŚ, był 18. W finale miał spore kłopoty w locie, musiał ratować się przed upadkiem, przez co osiągnął ledwie 120 m.
Dokładnie 45 lat temu - 11 lutego 1972 - na skoczni Okurayama, która była areną sobotniego konkursu, złoty medal olimpijski wywalczył Wojciech Fortuna.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.