Hamas, kontrolujący Strefę Gazy, ogłosił we wtorek, że osiągnął porozumienie z innymi działającymi tam ugrupowaniami w sprawie wstrzymania ataków rakietowych na miasta na południu Izraela. Przyznano, że chodzi o zapobieżenie izraelskim atakom odwetowym.
Od stycznia, kiedy zakończyła się trzytygodniowa ofensywa izraelska w Strefie Gazy, mająca na celu powstrzymanie niemal codziennych ataków, Hamas prawie zaprzestał ostrzału rakietowego. Inne radykalne ugrupowania w Strefie Gazy kontynuowały takie ataki, choć na znacznie mniejszą skalę niż wcześniej.
Podczas ofensywy Izraela zginęło ok. 1,4 tys. Palestyńczyków i 13 Izraelczyków.
Minister spraw wewnętrznych Hamasu Fathi Hamad powiedział w sobotę dziennikarzom, że wszystkie frakcje zgodziły się na wstrzymanie ognia. Wyjaśnił, że celem tego porozumienia jest zapobieżenie izraelskim atakom odwetowym i "zapewnienie stabilności mieszkańcom Gazy". Dodał, że mieszkańcom Strefy Gazy łatwiej będzie w tych warunkach odbudować infrastrukturę, zniszczoną podczas izraelskiej ofensywy.
W sobotę rano pocisk rakietowy wystrzelony ze Strefy Gazy spadł na terytorium Izraela, nie powodując jednak ofiar. Do ataku przyznała się niewielka radykalna frakcja palestyńska, powiązana z Al-Kaidą.
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.