W Stanach Zjednoczonych nie słabnie zainteresowanie Wielkim Postem i praktykami pokutnymi.
Środa Popielcowa, na przykład, jest trzecim w roku dniem najwyższej frekwencji wiernych w kościele, zaraz po Bożym Narodzeniu i Wielkanocy. Rokrocznie ok. 45 procent dorosłych katolików udaje się tam do świątyń na posypanie głowy popiołem. Ta wysoka liczba, jak wynika z badań, jest wyrazem potrzeby nawrócenia i pamiętania o swojej przemijalności.
Wielki Post jest postrzegany przez większość Amerykanów jako okres 40 dni większej niż normalnie dyscypliny wewnętrznej, wyrażanej głównie w robieniu postanowień wielkopostnych. Do najczęściej odmawianych sobie rzeczy, jak twierdzą użytkownicy twittera, należy powstrzymywanie się od chodzenia do restauracji typu fast food i korzystania z mediów społecznościowych.
Jednak, kiedy przyjrzeć się wielkopostnym programom duszpasterskim parafii, można zobaczyć, że koncentrują się one na przygotowaniu wiernych do lepszego przeżycia tajemnicy paschalnej. Służy temu wyższa liczba różnorodnych nabożeństw, w tym Drogi Krzyżowej, stwarzanie częstszych okazji do spowiedzi, organizowanie rekolekcji czy misji parafialnych. Wiele parafii prowadzi w tym czasie różnorodne akcje dobroczynne, takie jak zbiórki żywności czy odzieży dla bezdomnych. Popularną akcją jest tzw. fish fry, czyli przygotowywanie przez wolontariuszy parafialnych i sprzedawanie obiadów, w których głównym daniem jest smażona ryba. Dochody z tych akcji przeznacza się na cele dobroczynne.
Wielki Post jest dla Amerykanów, jak wynika z badań, czymś w rodzaju nowego roku, czyli czasem rozpoczęcia czegoś na nowo; czegoś, co zdecydowanie powinno być zrobione.
Wcześniej uwolniono trzech Izraelczyków, którzy przez 484 dni byli przetrzymywani w Strefie Gazy.
Co najmniej 54 osoby zginęły, a 158 zostało rannych w ostrzale artyleryjskim targu.
Zastąpił bp. dr. Mariana Niemca, który sprawował ten urząd w latach 2014-2024.
Są zniszczenia w obwodach zaporoskim, odeskim, sumskim, charkowskim, chmielnickim i kijowskim.