Dwie osoby zgłosiły sprawę na policję, twierdząc, że ekspozycja wywołuje zgorszenie publiczne.
Od 8 marca na Rynku w Przemyślu prezentowana jest wystawa antyaborcyjna pt. „Wybierz życie”, przygotowana przez lokalną komórkę Fundacji Pro – Prawo do życia. Dwie osoby zgłosiły sprawę na policję, twierdząc, że ekspozycja wywołuje zgorszenie publiczne.
Na ustawionych planszach widać zdjęcia dzieci zabitych w wyniku aborcji zestawione z największymi ludobójstwami na świecie, np. Wielkiego Głodu na Ukrainie, Zbrodni Katyńskiej czy mordów Ormian. Wystawa będzie pokazywana do 22 marca. Fundacja uzyskała potrzebne zezwolenia z urzędu miejskiego i Zarządu Dróg Miejskich.
Przemyska policja przyjęła dwa zgłoszenia w tej sprawie. Prowadzone jest postępowanie wyjaśniające z artykułu 51. Kodeksu wykroczeń, czyli wywołania zgorszenia w miejscu publicznym.
– Umieszczenie wystawy ma związek z coraz mocniejszym w Przemyślu lobby lewicowo-liberalnym, które często w sposób obraźliwy i wulgarny manifestuje dążenia do legalizacji aborcji. Podczas ostatniego tzw. strajku w Przemyślu pojawiły się nawet kwestie związane z gender. O tym w Przemyślu w ogóle się nie mówi, a to tendencja bardziej niebezpieczna i dalej idąca niż treści naszych wystaw – powiedział KAI Marek Kulpa, pełnomocnik Fundacji Pro – prawo do życia w Przemyślu.
Jego zdaniem, zwolennicy aborcji celowo podnoszą problem drastyczności zdjęć, aby odwrócić uwagę od problemu aborcji. – Wystawa swoim przekazem ma sprawić, że ludzie będą o tym rozmawiać, dyskutować, oburzać się, krytykować, chwalić, czasem krzyczeć. Zauważam, że to rzeczywiście się dzieje. Ale dzięki temu nikt, kto widział wystawę nie powie, że nie wie jakie skutki wywołuje aborcja – podkreśla.
Kulpa zapewnia, że ekspozycja była przygotowywana również pod kątem wrażliwości dzieci. Występowano o opinie do szeregu ekspertów, w tym psychologów i psychiatrów. Działacz Fundacji Pro – prawo do życia dodaje, że gdyby pojawiły się wówczas głosy negatywne w tej sprawie, wystawa nigdy by nie powstała.
Odnosząc się do zgłoszeń, które wpłynęły na policję, Kulpa zauważa, że wie o nich tylko z doniesień medialnych. – Pewnie już tak jest, że zwolennicy aborcji chwytają się rozmaitych sposobów, żeby zaszkodzić jak tylko mogą obrońcom życia – stwierdził.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.