Reklama

Wielki powrót roweru

Dzięki popularności samoobsługowych wypożyczalni Chiny znów stają się krajem rowerów. W tym roku po ulicach chińskich miast będzie jeździć nawet 20 mln rowerów do wypożyczenia. Bike-sharing może pomóc w walce z zanieczyszczeniem powietrza i korkami.

Reklama

W 1980 roku prawie 63 proc. mieszkańców Pekinu dojeżdżało do pracy rowerem. Do roku 2014, w ciągu trzech dekad boomu gospodarczego, drastycznie wzrosła w mieście liczba samochodów, a odsetek rowerzystów spadł do 12 proc.

Teraz, za sprawą platform bike-sharingowych, Chińczycy znów przesiadają się na rowery, które często okazują się najszybszym środkiem transportu w zakorkowanych chińskich metropoliach.

W połowie marca liczba użytkowników samoobsługowych wypożyczalni rowerowych w Chinach przekroczyła 28 milionów. Liczbę rowerów do wypożyczenia szacowano na ok. 4 mln, a - jak wynika z raportu instytucji badań rynku iiMedia - przed końcem roku ma ich być już 20 mln.

Żółte, zielone, niebieskie, pomarańczowe - na wartym ponad 1,2 mld juanów (700 mln zł) rynku bike-sharingu w Chinach konkuruje ze sobą ok. 30 firm i każda chce się wyróżnić, choćby kolorem. Jest o co walczyć, gdyż według prognozy iiMedia do końca 2017 roku rynek ma się powiększyć o 735 proc., osiągając wartość ponad 10 mld juanów (5,7 mld zł).

Szczególnie interesująca jest rywalizacja pomiędzy dwoma największymi firmami, Ofo i Mobike, które wydają obecnie miliony dolarów od hojnych inwestorów na powiększanie floty rowerów i różnego rodzaju promocjami starają się przyciągnąć użytkowników, by zapewnić sobie ostateczne zwycięstwo na rynku.

Prym wiedzie założona dwa lata temu w Pekinie przez 23-letniego wówczas studenta Dai Weia firma Ofo, która w tym roku uzyskała kolejne 450 mln dolarów, m.in. od lidera rynku aplikacji do wzywania taksówek Didi Chuxing. Wartość Ofo - którego nazwa przypomina kształtem widzianego z boku rowerzystę - szacowana jest obecnie na ponad miliard dolarów. Na drugim miejscu plasuje się szanghajski start-up Mobike, założony przez 34-letnią dziennikarkę Hu Weiwei i wspierany pieniędzmi m.in. chińskiego giganta internetowego Tencent Holdings.

Rywalizacja między Ofo i Mobike przenosi się również poza granice kraju. Obie firmy ogłosiły w marcu rozpoczęcie działalności w Singapurze, a Ofo zapowiada dodatkowo wejście na rynki USA i Wielkiej Brytanii. Eksperci porównują konkurencję na rynku bike-sharingu w Chinach do walki stoczonej niedawno przez aplikacje taksówkowe, zakończonej całkowitym zwycięstwem lokalnego Didi Chuxing i przejęciem przez niego chińskiego oddziału swojego rywala - amerykańskiej Uber Technologies.

W odróżnieniu od innych krajów, w Chinach rowery nie muszą być umieszczane na specjalnych stacjach. Dzięki połączeniu z systemem lokalizacji GPS i aplikacjom na smartfonach pojazdy można oddawać w dowolnym miejscu, wystarczy zapiąć zamek.

Dlatego miejskie place, parki i chodniki pełne są kolorowych pojazdów do wypożyczenia, a niekiedy można je zobaczyć wiszące na drzewach albo spoczywające na dnie kanałów. Taka sytuacja martwi władze niektórych miast. Pekin już ustanowił strefy, w których nie wolno pozostawiać rowerów, a obostrzenia dotyczące bike-sharingu planowane są również w Szanghaju.

«« | « | 1 | » | »»

TAGI| CHINY, PAP, TRANSPORT

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
0°C Piątek
rano
4°C Piątek
dzień
4°C Piątek
wieczór
1°C Sobota
noc
wiecej »

Reklama