Prowadzimy dialog ze stroną rosyjską w sprawie budowy w Smoleńsku pomnika ofiar katastrofy, ale "niestety nic nie idzie do przodu" - powiedział w czwartek wicepremier, minister kultury Piotr Gliński.
"Sytuacja jest dość przykra, niestety niezaskakująca z uwagi na trudnego partnera. Został rozstrzygnięty konkurs (na projekt pomnika - PAP), Federacja Rosyjska miała swoich przedstawicieli, zaakceptowała procedury, zaakceptowała wynik konkursu, zaakceptowała ten projekt, który wygrał, a następnie z tamtej strony zaczęto sugerować różnego typu zmiany pod takimi nie do końca akceptowalnymi, czy zrozumiałymi pretekstami. Prowadzimy dialog" - powiedział w czwartek Gliński PAP i Polskiemu Radiu.
Jak dodał, w tej sprawie "niestety nic nie idzie do przodu".
Gliński pytany przez PAP o stan prac nad pomnikami smoleńskimi w Warszawie - Ofiar Tragedii Smoleńskiej oraz prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, przypomniał, że działa komitet społeczny dotyczący budowy tych pomników, prowadzone są "intensywne" działania. "My także, jako ministerstwo, pomagamy w tym sensie, że pomogliśmy sformułować grupę ekspertów i mogę z zadowoleniem powiedzieć, że to są eksperci w dużej mierze pozapolityczni, m.in. Stowarzyszenie Architektów Polskich zgłosiło akces do tej grupy ekspertów, bo to jest z jednej strony grupa ekspertów, z drugiej strony budowany jest tzw. sąd konkursowy".
Jak zaznaczył minister, bardzo ważne jest, żeby - oprócz "wielkiego wyrazu symbolicznego, który ma być związany z upamiętnianiem jednej z największych katastrof i wielkiego polskiego polityka, jakim był prezydent Lech Kaczyński - to było profesjonalnie i tak spokojnie zrealizowane. - Bardzo się cieszę, że środowisko ekspertów z tej dziedziny współpracuje z nami i jestem pewny, że z tego punktu widzenia będzie to na profesjonalnym poziomie" - mówił.
Dodał, że następna sprawa to, jakie będą projekty, bo cały konkurs już jest opisany, niedługo będzie ogłoszony, "natomiast pozostaje kwestia wyników tego konkursu, bo nie wiemy jakie będą to prace".
Jak mówił, zbiórka na pomniki "idzie dobrze, jest grubo ponad milion złotych w tej chwili zebranych, pozostaje jeszcze problem lokalizacji i uzgodnień".
Międzynarodowy konkurs na pomnik w hołdzie ofiarom katastrofy, który ma stanąć w Smoleńsku, ogłosili prezydenci Polski i Rosji, regulamin konkursu został zatwierdzony przez ministrów kultury obu krajów.
Konkurs rozstrzygnięto 30 marca 2012 r. Zwycięski projekt autorstwa Andrzeja Sołygi, Dariusza Śmiechowskiego i Dariusza Komorka zakłada wzniesienie czarnego muru, wysokiego na około 2 m i długiego na ok. 115 m, o żałobnym, cmentarnym charakterze, na którym znajdą się nazwiska wszystkich 96 ofiar katastrofy.
W październiku 2014 r. Rosja uznała jednak, że pomnik, który ma stanąć w miejscu katastrofy polskiego Tu-154M pod Smoleńskiem, jest za duży i zaproponowała jego zmniejszenie. Minister kultury Federacji Rosyjskiej Władimir Medinski ocenił wówczas, że realizacja pomnika jest niemożliwa z technicznego punktu widzenia, gdyż naruszyłoby to przepisy bezpieczeństwa związane z ruchem samochodowym.
Jak podawało MKiDN, strona rosyjska po raz pierwszy zasygnalizowała chęć korekty długości pomnika na początku 2013 r.; została ona zaakceptowana przez polski resort kultury, ponieważ nie naruszała koncepcji artystycznej projektu. Jednak w październiku tego samego roku rosyjskie ministerstwo kultury przekazało stanowisko mówiące o konieczności skrócenia długości pomnika do 40 m, czyli o 2/3. Strona polska nie zgodziła się na tak duże zmiany pierwotnej koncepcji. Zdaniem MKiDN, taka zmiana poważnie naruszyłaby koncepcję artystyczną pomnika wybraną w międzynarodowym konkursie także przez przedstawicieli strony rosyjskiej.
W sierpniu 2016 r. ruszyła zbiórka publiczna na budowę pomników w Warszawie: Ofiar Tragedii Smoleńskiej oraz prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Pomniki mają stanąć do 2018 r. na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. W ramach zbiorki publicznej - komitet m.in. sprzedaje cegiełki o wartości 10, 20 i 50 zł.Jacek Sasin (PiS) informował w marcu, że Komitetowi Społecznemu Budowy Pomników, na którego czele stoi prezes PiS Jarosław Kaczyński, udało się zebrać prawie milion złotych na budowę pomników.
10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem zginęło 96 osób - wśród nich prezydent Lech Kaczyński z małżonką Marią, parlamentarzyści, dowódcy wojskowi, duchowni i przedstawiciele rodzin polskich obywateli pomordowanych przed 77 laty w Katyniu.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.