Przed siedmiu laty, po katastrofie smoleńskiej zwykli obywatele, Polacy zdali wielki historyczny egzamin - mówił prezydent Andrzej Duda. Rzeczpospolita jest wam za to wdzięczna - podkreślił.
Prezydent wspominał, że 7 lat temu, po katastrofie smoleńskiej, był m.in. przed Pałacem Prezydenckim. "Stałem tutaj, na Krakowskim Przedmieściu ze łzami w oczach, paliłem świece. Stałem wśród 200 tys. moich rodaków, którzy przyszli pokłonić się parze prezydenckiej w tym ostatnim pokłonie, którzy przyszli pokłonić się ludziom służby, ludziom wierności Rzeczypospolitej tu, w Pałacu Prezydenckim, czy na warszawskim Torwarze" - mówił Duda podczas uroczystości przez Pałacem Prezydenckim.
Podkreślał, że nigdy nie zapomni tych gestów. "Nigdy nie zapomnę tego, że byliście tutaj wtedy, także z nami, którzy staraliśmy, jak umieliśmy najlepiej, pełnić tutaj nadal swoją służbę, chociaż w świecie wielkiej pustki" - powiedział prezydent.
"Rzeczpospolita jest wam za to wdzięczna, że wtedy wy, którzy tu jesteście z nami, czy to ciałem, czy to duchem, przyszliście tu, na Krakowskie Przedmieście służyć ojczyźnie, bo to była wielka służba ojczyźnie, tamto pokazanie, że mimo tragedii, Polacy są razem" - podkreślił prezydent.
"W tamtych dniach, wtedy, zwykli obywatele, Polacy, wy wszyscy zdaliście wielki, historyczny egzamin, że byliście tutaj, że oddaliście hołd tym, którym po sprawiedliwości, ten wielki hołd należał się i się należy" - powiedział Duda.
W poniedziałkowych państwowych uroczystościach przed Pałacem Prezydenckim biorą również udział: premier Beata Szydło, prezes PiS Jarosław Kaczyński, córka zmarłej w katastrofie smoleńskiej pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich, Marta Kaczyńska wraz z córkami, a także marszałkowie Sejmu Marek Kuchciński i Senatu Stanisław Karczewski.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.