Chiny wywierają presję na Koreę Północną, by powstrzymać ją przed dalszymi prowokacjami - powiedział w sobotę wieczorem czasu lokalnego prezydent Donald Trump, podczas wiecu w Harrisburgu, w Pensylwanii.
Trump podkreślił, że Chiny pomagają USA w próbach rozwiązania konfliktu związanego z Koreą Północną.
USA są przekonane, że władze w Pekinie mają ogromny wpływ na reżim w Pjongjangu, m.in. dlatego że Chiny są najważniejszym partnerem handlowym Korei Północnej.
Władze północnokoreańskie kontynuują program jądrowy i próby rakietowe mimo zakazujących rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ i międzynarodowych sankcji. Zapowiadają też budowę międzykontynentalnej rakiety balistycznej, która mogłaby dosięgnąć terytorium USA.
W sobotę reżim w Pjongjangu przeprowadził kolejną próbę rakietową, która według południowokoreańskiej armii zakończyła się niepowodzeniem.
Północnokoreański test rakiety balistycznej, choć nieudany, to wyraz braku szacunku ze strony Korei Północnej dla życzenia Chin i ich wysoko cenionego prezydenta - napisał w na Twitterze prezydent USA.
Administracja Trumpa deklarowała jak dotąd, że wobec Korei Północnej "wszystkie opcje są na stole", łącznie z atakiem militarnym. Jednak oficjalne źródła w Waszyngtonie oceniają, że uprzedzający atak jest mało prawdopodobny. Strategia USA wobec Pjongjangu opiera się obecnie na wywieraniu nacisków na reżim przy współdziałaniu z Chinami.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.