Jordański MSZ wystosował w czwartek notę protestacyjną do rządu Izraela w związku z nie konsultowanymi z nikim robotami budowlanymi, jakie Izraelczycy prowadzą przy zewnętrznym zachodnim murze Bazyliki Grobu Świętego w Jerozolimie - podała agencja AFP, powołując się na "wysokiego urzędnika w Ammanie".
Dyplomata ów, pragnący zachować anonimowość, powiedział, że w nocie zażądano "natychmiastowego przerwania nieuzgodnionych robót". Jordania na mocy traktatu pokojowego z Izraelem, podpisanego w 1994 roku, jest odpowiedzialna za miejsca święte na terytoriach okupowanych przez Izrael.
Rząd jordański podkreślił w nocie, że roboty prowadzone przez Izrael "są nielegalne i stanowią naruszenie prawa międzynarodowego" obowiązującego Izrael jako "siłę okupacyjną na Zachodnim Brzegu i w Jerozolimie wschodniej".
Źródła katolickie w Jordanii poinformowały AFP, że Izraelczycy rozpoczęli roboty przy jednym z murów Bazyliki Grobu Świętego 23 listopada.
Franciszkańska Kustodia Ziemi Świętej, która sprawuje pieczę nad Grobem Świętym, potwierdziła informację o robotach w chrześcijańskiej części jerozolimskiego Starego Miasta. Są prowadzone "wyłącznie z inicjatywy izraelskiego Wydziału Starożytności" - dodali franciszkanie, podkreślając, że nikt ich nie pytał o zgodę.
Roboty są prowadzone przy starej bramie prowadzącej do konwentu franciszkanów w Bazylice Grobu Świętego - wyjaśniła Kustodia.
Grób Święty uważany jest za najświętsze miejsce chrześcijan. W sprawowaniu opieki i kontroli nad nim uczestniczą Kościoły: grecki prawosławny, rzymskokatolicki, apostolski ormiański oraz prawosławne: koptyjski, etiopski i syryjski.
Będzie z tego m.in. 40 tys. świątecznych paczek dla potrzebujących.
Pełnił posługę biskupa pomocniczego archidiecezji łódzkiej przez ponad 25 lat.
Pozwala przewidzieć zwiększone ryzyko śmiertelności i incydentów sercowo-naczyniowych.
Mają posiadać cechy prehistorycznego, wymarłego ponad 10 tysięcy lat temu gatunku, wilka strasznego.
Mają posiadać cechy prehistorycznego, wymarłego ponad 10 tysięcy lat temu gatunku, wilka strasznego.
W pierwszym tygodniu nowej ofensywy zginęło lub zostało rannych ponad 1000 dzieci.
Prezydent Mnangagwa liczy, że gest ten skłoni Biały Dom do zniesienia sankcji.