Do przyszłorocznego maratonu w Londynie zgłosiło się w ciągu pięciu dni otwartej rejestracji 386 050 osób ze wszystkich kontynentów. To światowy rekord, ale w kwietniu będzie mogło wystartować nad Tamizą tylko 50 tys. biegaczy wyłonionych drogą losowania.
Dotychczas prym pod względem popularności wiodła stolica Japonii z liczbą 309 824 chętnych do pokonania 42 km 195 m ulicami Tokio.
W gronie 386 tys. osób, które zgłosiły się do 38. maratonu londyńskiego, 327 516 mieszka w Wielkiej Brytanii. To o 73 586 więcej w porównaniu z poprzednią edycją. Na dystansie 42 km 195 m chce zadebiutować w kwietniu aż 58 procent. Jak podkreślił dyrektor imprezy Hugh Brasher, z każdym rokiem wzrasta liczba zawodniczek.
"I tutaj też został poprawiony rekord. 45 procent stanowią kobiety" - poinformował, przypominając, że w 1981 roku było ich niespełna 300 wśród 6300 osób, które ukończyły bieg.
Zarejestrowane osoby zostaną powiadomione o wynikach losowania w październiku. Organizatorzy wytypują więcej zawodników niż wynosi limit 50 tysięcy, biorąc pod uwagę możliwe kontuzje, choroby i inne powody rezygnacji ze startu 22 kwietnia 2018 roku.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...