Brytyjski rząd traktuje religię jako problem i przejaw ekscentryzmu. Zdaniem laburzystów wiarę praktykują jedynie dziwacy, obcokrajowcy i mniejszości. Rząd chce, aby wiara była postrzegana jako coś nienormalnego, co nie pasuje do nowoczesnej Wielkiej Brytanii – powiedział w wywiadzie dla dziennika Daily Telegraph duchowy zwierzchnik anglikanów.
Zdaniem abp. Rowana Willliamsa postawa taka pokazuje, jak bardzo klasa polityczna oddaliła się od zwykłych obywateli, dla których wiara wciąż pozostaje ważnym elementem życia. Z drugiej strony ów negatywny stosunek do religii wynika stąd, że rządzący całą swą uwagę skupiają na islamie, a chrześcijan traktują po macoszemu.
W przedświątecznym wywiadzie dla londyńskiego dziennika arcybiskup Canterbury mówi również o papieskiej propozycji dla anglikanów chcących przejść na katolicyzm. Uważa ją za „teologiczne dziwactwo”, którego owoce będą raczej skąpe. Nie spodziewam się licznych konwersji, bo anglikanie nie wierzą w nieomylność Papieża – twierdzi abp Williams. Z nadzieją patrzy on jednak na przyszłość dialogu ekumenicznego. Wielu angielskich katolików potrzebuje bowiem ekumenizmu, aby móc się wygadać – dodaje prymas Wspólnoty Anglikańskiej.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.