Nie można mieć dziś wątpliwości co do zła, jakie stanowił stan wojenny, bo osoby, które go wprowadziły, chciały zabić nadzieję w ludziach – uważa abp Stanisław Gądecki.
Wiceprzewodniczący Episkopatu Polski podkreśla, że dzięki postawie Prymasa Józefa Glempa historia Polski nie potoczyła się w jeszcze gorszym kierunku.
Zdaniem metropolity poznańskiego stan wojenny był załatwianiem interesu obcego państwa własnymi rękoma. – Stan wojenny był wprowadzony nie tylko nielegalnie, ale przede wszystkim był wprowadzony własnymi rękoma, w sposób perfidny – podkreśla w rozmowie z KAI abp Gądecki.
Ci wszyscy, którzy starali się w tamtym czasie o zachowanie spokoju i jak najmniejsze straty w ludziach, mają wielką zasługę dla naszej ojczyzny – uważa abp Gądecki. Jego zdaniem postawa Prymasa Glempa bardzo dużo wniosła w historię narodu polskiego. Prymas Polski, uważając, że dosyć polskiej krwi zostało już wylanej w przeszłości, bronił życia Polaków. – Można powiedzieć, że Prymas Glemp wzorował się tu na postawie św. abp. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego – uważa metropolita poznański.
Abp Gądecki podkreśla, że dziś nie można mieć już wątpliwości co do zła, jakie stanowił stan wojenny. – To wszystko, co było związane z nadziejami na odrodzenie Polski, przez stan wojenny zostało zrujnowane – uważa metropolita poznański. Jego zdaniem Polska na długie lata cofnęła się w stosunku do innych narodów. – To rzuca bardzo negatywne światło na dzień wprowadzenia stanu wojennego – mówi abp Gądecki.
– Autorom stanu wojennego chodziło o utrzymanie panowania jednej partii i podtrzymanie uzależnienia Polski od Związku Radzieckiego, które to uzależnienie nie było zbudowane na wzajemnym szacunku – uważa abp Gądecki. Metropolita poznański podkreśla, że ofiary stanu wojennego i koszty związane ze zniszczeniami i cofnięciem się wstecz w wymiarze gospodarczym, jednoznacznie wskazują na zło stanu wojennego.
Wiceprzewodniczący Episkopatu Polski zauważa też, że stan wojenny spowodował zmiany w ludziach. – Ten, kto wprowadził stan wojenny, zabił nadzieję w ludziach, a ponad milion Polaków musiało opuścić ojczyznę – mówi metropolita poznański.
Podkreśla też rolę Kościoła w przeciwstawianiu się negatywnym skutkom stanu wojennego. – Kapłani tworzyli listy internowanych, przekazywali ich rodzinom pomoc z Zachodu, podnosili internowanych na duchu, a wielu z nich zostało za to wyeliminowanych fizycznie, zorganizowano na nich bandyckie napady, często rzucając na nich potwarze – zauważa w rozmowie z KAI metropolita poznański. – Kapłani i wolontariusze pomagający innym stali się męczennikami stanu wojennego – podkreśla wiceprzewodniczący Episkopatu Polski.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.