Premier Włoch Silvio Berlusconi, który w niedzielę doznał obrażeń zaatakowany przez niezrównoważonego mężczyznę, spędził w szpitalu w Mediolanie spokojniejszą noc niż poprzednia -zapewnił we wtorek jego rzecznik Paolo Bonaiuti. W wywiadzie dla telewizji RAI poinformował, że szefa rządu czekają kolejne badania lekarskie.
Rzecznik wyraził przekonanie, że "tytaniczną walką" będzie nakłonienie Berlusconiego, by dla własnego bezpieczeństwa trzymał się z dala od tłumów.
"On czuje się dobrze pośród tłumów. To klucz do jego osobistego sukcesu i jego charyzmy" - podkreślił Bonaiuti. Premiera nazwał "walczącym lwem".
We wtorek ukaże się kolejny komunikat medyczny na temat stanu zdrowia premiera, w którym być może zostanie podana data jego wypisania ze szpitala. Ma to nastąpić najwcześniej w środę.
W wywiadzie dla "Corriere della Sera" przyjaciel Berlusconiego i założyciel szpitala San Raffaele, w którym on przebywa, ksiądz Luigi Verze wyraził opinię, że szef rządu "już przebaczył" sprawcy napaści. Wywiadu tego udzielił jeszcze przed pojawieniem się informacji o liście z przeprosinami, jaki agresor wystosował do premiera z mediolańskiego aresztu.