Czwartkowy wybuch w przedszkolu w Fengxian na wschodzie Chin, w którym zginęło 8 osób, spowodowała eksplozja bomby - powiadomiła w piątek chińska policja. Mający problemy ze zdrowiem psychicznym mężczyzna, który skonstruował ładunek, poniósł śmierć w wybuchu.
Czwartkowe doniesienia państwowych mediów wskazywały na wybuch butli z gazem jako przyczynę eksplozji.
Ministerstwo bezpieczeństwa publicznego poinformowało, że sprawca to 22-letni mężczyzna o nazwisku Xu mający problemy psychiczne. Wynajmował pokój niedaleko przedszkola w Fengxian na obrzeżach miasta Xuzhou, w prowincji Jiangsu na wschodzie Chin.
W jego pokoju policja odkryła na ścianach słowa "giń" i "niszczyć". Znaleziono również materiały, z których Xu samodzielnie skonstruował bombę domowej roboty.
Do wybuchu doszło w czwartek ok. godziny 17. przy wejściu do przedszkola Chuangxin w Fengxian. Według lokalnych mediów to pora, w której rodzice odbierają z placówki swoje dzieci. Władze miasta Xuzhou informowały zaraz po zdarzeniu, że dwie osoby zginęły na miejscu, sześć zmarło w szpitalu. Według lokalnych władz stan dziewięciu osób jest ciężki, łącznie 65 osób zostało rannych.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.