Policjanci Centralnego Biura Śledczego Policji z Rzeszowa, we współpracy z włoską policją, zatrzymali poszukiwanego od 6 lat obywatela Włoch - członka camorry - który ukrywał się przez ostatnich kilka lat w Polsce - dowiedziała się PAP w CBŚP.
Camorra to neapolitańska organizacja przestępcza składająca się z kilkudziesięciu klanów, podzielonych na grupy, w skład których wchodzi ponad 100 rodzin oraz około 5 tys. członków honorowych. Nie posiada hierarchicznej struktury - co odróżnia ją od sycylijskiej cosa nostry.
Antonio C. w 2011 r. został skazany przez Sąd Apelacyjny w Neapolu na karę 10 lat i 10 miesięcy pozbawienia wolności za międzynarodowy handel narkotykami oraz udział w tworzeniu struktury mafijnej camorry z klanu "Contini". Poszukiwany znajdował się na tzw. top liście najbardziej poszukiwanych włoskich przestępców.
"Chcąc uniknąć zatrzymania, stworzył co najmniej dwie fałszywe tożsamości. Mężczyzna od około 6 lat funkcjonował w Polsce jako przedstawiciel handlowy. Prowadził nowe życie jako przykładny członek rodziny. Mieszkał w jednej z podrzeszowskich miejscowości" - powiedział PAP kom. Rafał Szymański z zespołu prasowego CBŚP.
Informacje o tym, że Antonio C. może ukrywać się w Polsce, włoscy policjanci przekazali funkcjonariuszom CBŚP w czerwcu tego roku.
"Z uwagi na jego kryminalną przeszłość do zatrzymania zostali zaangażowani policjanci z zespołu realizacyjnego CBŚP. Dzięki ich profesjonalizmowi, po kilkudziesięciu sekundach od wejścia na posesję, włoski mafioso został obezwładniony" - dodał Szymański.
Jest to kolejne zatrzymanie członka camorry ukrywającego się w Polsce. Na początku roku policjanci krakowskiego CBŚP zatrzymali w jednej z krakowskich pizzerii 52-letniego Luigiego B., innego członka camorry.
Włochy, W. Brytania, Niemcy, Australia i Nowa Zelandia nie zgadzają się.
Szkody "ograniczone". Kościół otwarto już dla zwiedzających.
Co najmniej sześciu żołnierzy zginęło, wiele osób jest rannych.
Ten korytarze nie będzie pasażem należącym do Trumpa, ale raczej grobowcem jego najemników.
ISW: oddanie Rosji reszty obwodu donieckiego dałoby jej dogodną pozycję do kontynuowania ataków.