Samolot linii SAS, lecący we wtorek rano z Gdańska do Kopenhagi zawrócił zaraz po starcie i awaryjnie wylądował na lotnisku im. Lecha Wałęsy. Trwa sprawdzanie maszyny. Na pokładzie było 88 pasażerów. Nikomu nic się nie stało.
Iwona Tomczyńska z Portu Lotniczego Gdańsk im. Lecha Wałęsy poinformowała PAP, że decyzję o awaryjnym lądowaniu podjęli piloci samolotu linii SAS, którzy "po starcie w kabinie poczuli dym". Maszyna minioną noc spędziła w Gdańsku. Jest to rejsowe połączenie Gdańsk-Kopenhaga realizowane we wtorek o 6.10.
Powiedziała, że nikomu nic się nie stało. Samolot stoi na płycie lotniska. W akcji sprawdzania maszyny uczestniczą m.in. strażacy. Do godziny ósmej lotnisko było zamknięte i nie wykonywano operacji startu i lądowania. Tomczyńska poinformowała, że na pokładzie było 88 pasażerów, którzy są pod opieką portu lotniczego.
Jako pierwsze o awaryjnym lądowaniu poinformowało Radio Zet.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.