Czy Hindus mógłby być wzorem imigranta, jakiego chcielibyśmy w Polsce?
Po polskim Internecie krążyła niedawno pewna anegdota. W ramach lekcji tolerancji do pewnej szkoły miał zostać zaproszony Hindus. Wszystko podobno szło dobrze, póki przybysz z Azji nie został zapytany o Arabów. Gość miał w niewybrednych słowach wypowiedzieć się o Arabach i ogólnie muzułmanach oraz stwierdzić, że za żadne skarby nie należy ich do Polski wpuszczać. Miał też dodać, że jego dziadek i ojciec walczyli z islamem, on walczy, i dzieci też w ten sposób wychowuje. Anegdota, prawdziwa czy nie, pokazująca postawę, której nie należy promować, unaocznia jednocześnie pewną prawdę. Taką, że imigrant może być imigrantowi nierówny i jeden drugiego może nienawidzić.
To, że imigranci bardzo się od siebie mogą różnić, powinni zakonotować sobie głowach obie strony sporu o imigrantów. Bo ani nie wszyscy imigranci są niechcącymi się integrować poszukiwaczami zasiłków, ani nie wszyscy imigranci są poszukującymi schronienia ofiarami. I choć Polska rzeczywiście będzie potrzebowała niedługo imigrantów, to zdecydowanie nie należy popełniać błędów braku kontroli nad imigracją i braku integracji samych imigrantów, tak jak czyniły to przez lata kraje Europy zachodniej. Czy polski rząd stać na taką politykę? W pewnym stopniu tak, jak pokazuje to najnowsze wydanie „Plusa Minusa”.
W artykule weekendowego dodatku „Rzeczpospolitej”, dotyczącym hinduskich imigrantów w Polsce, pisze się o polityce polskiego rządu, który w kontraście do krajów Europy zachodniej, zaczął od niedawna prowadzić politykę większego otwarcia na przybyszów właśnie z Indii, przede wszystkim studentów, ale takich, którzy mogliby jednocześnie podjąć w naszym kraju pracę. Jest to o tyle informacja ciekawa, że odsądzany od czci i wiary za ksenofobię rząd, potrafi prowadzić rozsądną politykę w kwestii migracji, na razie na niewielką skalę.
To, że polityka ta dotyczy Hindusów, jest ciekawe ze względu na sytuację polityczną w ich kraju. W Indiach mieszka prawie 28 milionów chrześcijan, w tym prawie 12 milionów katolików. Wielu z nich spotyka się w ostatnich latach z dyskryminacją, a nawet przemocą. Jeśli choćby niewielka część chciałaby z tego powodu wyjechać z kraju, to rząd bliskiej kulturowo, katolickiej Polski miałby duże pole do popisu, aby objąć ich rozsądną polityką migracyjną. Bo imigrant, dobrze wykształcony - bo z dobrego wykształcenia słyną Hindusi - i któremu łatwiej, ze względu na wyznanie, byłoby się w Polsce zintegrować, byłby sporą korzyścią dla naszego kraju.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Zakończył się tygodniowy odpust ku czci św. Szymona w Lipnicy Murowanej.
Jest to jego pierwsza wizyta w tym kraju od początku pełnoskalowej agresji rosyjskiej.
"Niech Bóg ma litość dla nas. Niech oświeci sumienia sprawujących władzę".
Siostry ze Wspólnoty Dzieci Łaski Bożej zapraszają na tygodniową kontemplację oblicza Matki Bożej.
Donald Trump przyjął nominację Partii Republikańskiej na urząd głowy państwa