Wirus typu ransomware znany jako Petya jest odpowiedzialny za awarie systemów komputerowych, do jakich doszło we wtorek w Europie, wyrządzając największe szkody na Ukrainie, w Rosji, Anglii, a także w Indiach - podały szwajcarskie służby ds. cyberbezpieczeństwa.
Według rządowej agencji MELANI do ataku użyto wirusa o nazwie Petya, bądź Pety.A (czyt. Pietia) - tego samego, który spowodował już awarie systemów teleinformatycznych w 2016 roku.
Wirus szyfruje dane komputerów, a za ich odblokowanie żąda równowartości 300 dolarów w wirtualnej walucie bitcoin.
Norweskie służby odpowiedzialne za cyberbezpieczeństwo przekazały, że w Norwegii celem ataku stała się "międzynarodowa firma", której nazwy nie podano. Również w tym przypadku hakerzy zażądali okupu za odblokowanie serwerów.
Wcześniej poinformowano, że w wyniku cyberataków ucierpiały w Europie Zachodniej m.in. duński koncern A.P. Moeller-Maersk działający głównie w branży transportu morskiego i energii, brytyjska firma WPP - gigant z branży reklamy i public-relations, terminale w największym w Europie porcie w Rotterdamie oraz francuski koncern materiałowy Saint-Gobain.
W Rosji zaatakowano m.in. serwery państwowego koncernu naftowego Rosnieft. Na Ukrainie celem ataku były: system bankowy i telekomunikacyjny, rządowe sieci komputerowe, najważniejsze lotniska w kraju, ciepłownie, elektrownie oraz metro w Kijowie.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.