Do naśladowania betlejemskich pasterzy - czujnych, gotowych do drogi, stawiających Boga na pierwszy miejscu – wezwał Benedykt XVI wierzących w homilii podczas tegorocznej Pasterki. W wigilijną noc w Bazylice Watykańskiej na uroczystej Mszy św. zgromadzili się pielgrzymi z całego świata.
Papież wskazał, że „Ewangelia nie bez przyczyny opowiada nam historię pasterzy: oni pokazują, jak odpowiedzieć we właściwy sposób na orędzie, które skierowane jest także do nas”.
Odpowiadając na pytanie, „co mówią nam więc ci pierwsi świadkowie wcielenia Boga”, Benedykt XVI przypomniał, że „o pasterzach powiedziano nade wszystko, że byli ludźmi czujnymi i że orędzie mogło dotrzeć do niuch, ponieważ czuwali”.
„Musimy zbudzić się, a aby orędzie dotarło i do nas. Musimy stać się osobami prawdziwie czuwającymi” – zachęcał Benedykt XVI i zapytał: „Co to oznacza?” „Różnica pomiędzy tym, który śni i tym, który czuwa, polega nade wszystko na tym, że ten, który śni, znajduje się w szczególnym świecie. Wraz ze swym ja pozostaje on zamknięty w tym świecie snu, który właśnie jest tylko jego snem i nie łączy go z innymi. Zbudzić się oznacza wyjść z tego szczególnego świata własnego ja i wstąpić we wspólną rzeczywistość, w prawdę, która jako jedyna wszystkich jednoczy” - wyjaśniał papież.
Benedykt XVI zwrócił uwagę, że „konflikt na świecie, niemożność wzajemnego pogodzenia wynikają z faktu, że zamknięci jesteśmy w naszych własnych interesach i w osobistych opiniach, w naszym własnym małym osobistym świecie”. Z mocą wskazał, że „egoizm, tak grupowy, jak i indywidualny, czyni z nas więźniów naszych interesów i pragnień, które sprzeczne są z prawdą i dzielą nas między sobą.” „Tym samym zbudzić się oznacza rozwinąć wrażliwość na Boga; na ciche sygnały, którymi chce nas prowadzić; na rozliczne przejawy Jego obecności” – powiedział papież.
Benedykt XVI wskazał na „osoby, które mówią o sobie, że są 'religijnie nie muzykalne'”. „Zdolność do percepcji Boga zdaje się niejako talentem, którego niektórym odmówiono. I faktycznie – nasz sposób myślenia i działania, mentalność dzisiejszego świata, wachlarz naszych rozlicznych doświadczeń przyczyniają się do ograniczenia naszej wrażliwości na Boga, do 'pozbawienia nas słuchu' na Niego” – mówił Ojciec Święty i podkreślił, że „każda dusza, w sposób ukryty lub jawny, posiada zdolność do spotkania Boga”.
Papież wezwał do modlitwy o „uzyskanie czujności, zbudzenia się na to, co istotne dla nas samych i dla innych, dla tych, którzy zdają się być 'pozbawieni słuchu muzycznego' i w których żywe jest przecież pragnienie, ażeby Bóg się objawił”.
Nawiązując do dzisiejszej Ewangelii Benedykt XVI zwrócił uwagę na pośpiech, z jakim pasterze wyruszyli do Betlejem. „Pospieszyli bez wahania. W naszym zwykłym życiu tak nie jest. Większość ludzi nie uważa spraw Bożych za najważniejsze, nie pobudzają nas one w sposób natychmiastowy. Dlatego my, w zdecydowanej większości, jesteśmy gotowi odkładać je. Najpierw robi się to, co tu i teraz wydaje się pilne. Na liście priorytetów Bóg znajduje się niemal na ostatnim miejscu. Myśli, że to można będzie zrobić zawsze. Ewangelia powiada nam: Bóg ma najwyższy priorytet. Jeśli cokolwiek w naszym życiu zasługuje na pośpiech bez wahania, to właśnie i jedynie sprawy Boże” – powiedział papież.
„Bóg jest ważny, jest bezwzględnie najważniejszą rzeczywistością w naszym życiu. Właśnie tego priorytetu uczą nas pasterze” - podkreślił Benedykt XVI i wezwał, abyśmy się od nich uczyli i „nie pozwolili się przytłoczyć wszystkim pilnym sprawom codziennego życia”. „Od nich chcemy nauczyć się wewnętrznej wolności, by na drugi plan odłożyć inne zajęcia – choćby były nie wiadomo jak ważne – ażeby ruszyć ku Bogu, aby pozwolić Mu wkroczyć w nasze życie i w nasz czas. Czas przeznaczany dla Boga, poczynając od Niego, dla bliźniego, nie jest nigdy czasem straconym. To czas, w którym żyjemy naprawdę” – zachęcał Ojciec Święty .
Nawiązując do komentarzy, w których mowa jest o tym, że pasterze, w przeciwieństwie do mędrców ze Wschodu, mieli bliżej do Betlejem, papież zauważył, że „i dziś są dusze proste i skromne, które mieszkają bardzo blisko Pana”. „Są one, by tak rzec, Jego sąsiadami i mogą bez trudu iść do
Niego. Jednak większość współczesnych ludzi mieszka z daleka od Jezusa Chrystusa, od Tego, który stał się człowiekiem, od Boga, który przyszedł między nas. Żyjemy w filozofii, w interesach i zabiegach, które całkowicie nas pochłaniają i od których droga do żłóbka jest bardzo daleka. Na rozmaite sposoby Bóg musi ustawicznie popychać nas i pomagać nam, byśmy znaleźli drogę do Niego. Ale dla wszystkich jest droga. Dla każdego Pan ma odpowiedni dla niego sygnał. Wzywa on nas wszystkich, abyśmy i my mogli powiedzieć: Pójdźmy do Betlejem – do tego Boga, który wyszedł nam naprzeciw” – mówił papież.
„Chodźmy tam! Przejdźmy samych siebie! Stańmy się wędrowcami ku Bogu na rozliczne sposoby: w wewnętrznej wędrówce ku Niemu. Ale też w bardzo konkretnym marszu – w Liturgii Kościoła, w służbie bliźniemu, w którym czeka na nas Chrystus” – apelował papież.
Na zakończenie kazania Benedykt XVI modlił się: „Panie Jezu Chryste, który narodził się w Betlejem, przyjdź do nas! Wejdź do mnie, do mej duszy. Przemień mnie. Odnów mnie. Spraw, abym ja i my wszyscy z kamienia i drewna stali się osobami żywymi, w którym Twoja miłość staje się obecna a świat zostaje przemieniony. Amen”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.
Mieszkańców Ukrainy czeka trudna zima - stwierdził Franciszek.
W III kw. br. 24 spółki giełdowe pozostające pod kontrolą Skarbu Państwa zarobiły tylko 7,4 mld zł.
Uroczyste przekazanie odbędzie się w katedrze pw. Świętego Marcina w Spiskiej Kapitule na Słowacji.