Rząd brytyjski oświadczył w poniedziałek, że zrobił i robi wszystko, co możliwe, by nie dopuścić do egzekucji w Chinach swego obywatela, na którym w nocy z poniedziałku na wtorek ma zostać wykonana kara śmierci za handel narkotykami.
"Brytyjski rząd zrobił i wciąż robi wszystko, co w jego mocy w celu ułaskawienia Akmala Shaikha" - powiedział rzecznik premiera Wielkiej Brytanii Gordona Browna. Dodał, że brytyjski premier osobiście interweniował w tej sprawie przy szeregu okazji: poruszał tę kwestię z premierem Chin Wen Jiabao (wym. Wen Cia-pao), ostatnio na szczycie w Kopenhadze, i kilkakrotnie pisał do prezydenta Hu Jintao (wym. Hu Cin-tao).
Londyn zawsze jasno wyrażał "swój sprzeciw wobec kary śmierci i domagał się skontrolowania stanu zdrowia psychicznego Akmala Shaikha" - dodał rzecznik, zapewniając, że Londyn będzie w najbliższych godzinach kontynuował rozmowy z Chinami.
Shaikh został aresztowany w 2007 roku w Urumczi, a w 2008 roku skazany za przemyt 4 kilogramów heroiny. Według rodziny, Shaikh, który prowadził wcześniej w Londynie małą firmę, został zwabiony do Chin przez dwóch mężczyzn, którzy obiecali pomóc mu w zrobieniu kariery w muzyce pop.
Rodzina Akmala Shaikha, najprawdopodobniej cierpiącego na zaburzenia psychiczne, podjęła w poniedziałek niemal w ostatniej chwili próbę jego ocalenia.
"Błagamy chińskie władze o miłosierdzie i łaskę, żeby pomóc w połączeniu się tej zrozpaczonej rodziny" - głosi oświadczenie, które kuzyn skazanego, Soohail Shaikh, odczytał dziennikarzom w Urumczi, w Sinkiangu, na północnym zachodzie Chin. Poinformował, że wraz ze swoim bratem odwiedził Akmala w poniedziałek rano w więzieniu i że był to pierwszy bezpośredni kontakt z nim od dwóch lat.
Egzekucję wyznaczono na wtorek rano czasu miejscowego (noc z poniedziałku na wtorek czasu polskiego). Jeśli do niej dojdzie, 53-letni Shaikh będzie pierwszym w ciągu pół wieku obywatelem kraju europejskiego straconym w Chinach. Pekin twierdzi, że wszystko w tej sprawie było zgodne z prawem - informuje agencja AP.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.