Biskupi z północnych diecezji Wietnamu należących do metropolii Hanoi wyrazili swe przygnębienie z powodu przemocy stosowanej przez władze wobec religii. Niepokoje w parafii Dong Chiem nadal trwają. Policja zablokowała dostęp do obszaru konfliktu i aresztowała pięciu aktywnych parafian.
Biskupi diecezji należących do Archidiecezji Hanoi spotkali się 8 stycznia br., w dwa dni po policyjnej napaści, w siedzibie arcybiskupiej w Hanoi. W opublikowanym oświadczeniu katoliccy hierarchowie stwierdzili, że są głęboko zaniepokojeni widząc jak zniszczenie świętych symboli wiary i brutalne ataki na wyznawców różnych religii stały się „dwoma głównymi środkami, które kształtują politykę władz w rozwiązywaniu problemów z innymi religiami i które zastosowano w parafiach w Tam Toa, w Bau Sen (diecezja Vinh) i w Loan Ly (archidiecezja Hue).
Wskazując na niebezpieczeństwo stosowania ekstremalnych środków przemocy, które mogą spowodować podejrzliwość, nieufność i niekontrolowany wybuch niezadowolenia wśród ludu wietnamskiego, biskupi powtarzają wezwanie Konferencji Episkopatu Wietnamskiego, by władze dokonały rewizji i stosownych zmian w prawie własnościowym.
Władze wietnamskie odmawiają innym wszelkich praw do własności, utrzymując, że w komunistycznym kraju „ziemia należy do ludu, a państwo zarządza nią w imieniu ludu”. Biskupi zażądali, by władze poważnie potraktowały prawo do posiadania prywatnej własności, jak to jest zapisane w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka: „Każdy człowiek, zarówno sam jak i wespół z innymi, ma prawo do posiadania własności” oraz „Nie wolno nikogo samowolnie pozbawiać jego własności.” (Art. 17).
Na zakończenie biskupi wyrazili dobrą wolę, że „Kościół w Wietnamie chce przyczyniać się do budowania wielkiej rodziny narodu, w której wszyscy członkowie mogliby pokojowo współistnieć we wzajemnym szacunku. Naszym zdaniem to powinno być powszechnym celem każdego systemu politycznego.”
Po spotkaniu z biskupami ks. Abp Józef Ngo Quang Kiet odwiedził w szpitalu parafian, pobitych brutalnie przez policję.
W geście sprzeciwu katolicy w Dong Chiem wykonali inny ogromny krzyż z bambusa i umieścili go dokładnie w miejscu zniszczonego. Policja natychmiast aresztowała pięciu z nich, ale powstrzymała się od usunięcia bambusowego. Nie wiadomo jednak, co dzieje się z uwięzionymi osobami.
Księża z całej archidiecezji przybywają do Dong Chiem, aby zapewnić o swoim wsparciu i pocieszyć parafian. Odprawiają koncelebrowane Msze święte. Uczestnicy nabożeństw demonstracyjnie noszą na głowach białe przepaski na znak żałoby.
Policja w tym rejonie kraju została postawiona w stan wysokiej gotowości. Kościół czyni wszystko, aby uspokoić nastroje. Jednak sytuacja w Dong Chiem może „wymknąć się spod kontroli” gdyż władze prowadzą w państwowych środkach przekazu wrogą kampanię, rozpowszechniając negatywne wyobrażenia o katolikach, fałszując prawdę, oczerniając religię i pobudzając nienawiść między katolikami i niekatolikami.
W ostatnich sporach z religiami „wynajęci bojówkarze” oraz „bezideowa młodzież” zostali wysłani przez władze przeciw katolickim księżom, buddyjskim mnichom i wyznawcom innych religii.
źródło:J.B. An Dang/vietcatholic.net/News
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem