W eksplozji na południu Afganistanu zginął dziennikarz brytyjskiego tygodnika "Sunday Mirror" oraz jeden amerykański i jeden afgański żołnierz - poinformowało w niedzielę brytyjskie ministerstwo obrony.
39-letni Rupert Hamer towarzyszył patrolowi amerykańskich marines w prowincji Helmand, kiedy pojazd, w którym się znajdował wjechał na przydrożny ładunek wybuchowy. Zmarł na miejscu mimo próby reanimacji.
W ataku ranny został również fotoreporter gazety Philip Coburn i czterech marines.
Według redakcji "Sunday Mirror" Hamer i Coburn polecieli do Afganistanu 31 grudnia i planowali tam zostać około miesiąca. Obaj byli doświadczonymi korespondentami wojennymi. Dla Hamera był to piąty wyjazd do Afganistanu, relacjonował też konflikty w Iraku, na Bliskim Wschodzie i w Azji. Coburn również był już wcześniej w Afganistanie oraz Iraku i Rwandzie.
Hamer to drugi zachodni dziennikarz, który zginął w Afganistanie w ciągu ostatnich dwóch tygodni. 30 grudnia w podobnych okolicznościach zginęła dziennikarka kanadyjskiej gazety "Calgary Herald" Michelle Lang.
"Sunday Mirror to siostrzana gazeta "Daily Mirror". Obie należą do najbardziej znanych w Wielkiej Brytanii.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.