Profesor uniwersytetu zginął we wtorek w zamachu w Teheranie - poinformowała we wtorek irańska telewizja państwowa.
"Profesor uniwersytetu został zabity w Teheranie w eksplozji zdalnie zdetonowanej bomby" - poinformowała angielskojęzyczna telewizja Press TV.
Ofiarę przedstawiono jako Masuda Mohammadiego. Zginął w pobliżu swojego domu w Teheranie. Ładunek wybuchowy był zamontowany na motocyklu.
Na początku stycznia 88 profesorów uniwersytetu w Teheranie zaapelowało do najwyższego przywódcy irańskiego ajatollaha Alego Chameneiego o zaprzestanie przemocy wobec opozycyjnych demonstrantów. Profesorowie nazwali oznaką słabości ataki na demonstrantów uczestniczących w opozycyjnych protestach i zażądało ukarania winnych pobicia protestujących studentów.
Pod koniec grudnia co najmniej osiem osób, w tym siostrzeniec lidera opozycji Mir-Hosejna Musawiego, zginęło w starciach między siłami bezpieczeństwa i zwolennikami opozycji.
Ojcowie paulini przedstawili sprawozdanie z działalności sanktuarium w ostatnim roku
Walki trwały na całej długości frontu, na odcinku około tysiąca kilometrów.
Polacy byli drugą najliczniejszą grupą narodowościową spoza Portugalii.
Na plac przybył po nieszporach, które odprawił w bazylice watykańskiej.
Wkraczanie szkoły w sferę seksualności powinno się odbywać w porozumieniu z rodzicami.
Potrzebne są mechanizmy, które pomogą chronić wrażliwe grupy widzów, np. dzieci.
Ministerstwo gospodarki zagroziło, że zamknie organizacje, które nie zastosują się do nakazu.