Dwaj myśliwi polujący na kaczki wywołali w piątek alarm w fabryce broni atomowej niedaleko Amarillo w Teksasie - poinformowały amerykańskie władze.
Według przedstawicieli zakładów zbrojeniowych Pantex zakamuflowani i uzbrojeni mężczyźni skradali się wzdłuż drogi do kompleksu. Fabrykę zamknięto w ramach środków ostrożności.
Później okazało się, że są to dwaj pracownicy zakładów, którzy postanowili tego dnia zapolować na dzikie kaczki. Obaj mieli ważne pozwolenia na polowanie.
"Robili to, co ludzie w okolicy" - powiedział miejscowy szeryf Tam Terry. "Mieli jedynie towarzystwo większe niż planowali" - dodał.
Zakłady Pantex zajmują się bezpieczeństwem, ochroną i działaniem amerykańskiego arsenału nuklearnego. Obecnie należą do firmy Babock and Wilcox, pracującej na zlecenie ministerstwa energetyki USA.
Brak wiedzy o zarządzeniach narzucanych przez Rzeszę lub ich ignorowanie nie przystoi Jad Waszem
Władze Litwy poinformowały, że chodzi o rodzaj "ataku hybrydowego".
Powodem są zerwane przez konary linie energetyczne oraz ich oblodzenie.
Spory terytorialne zostałyby rozstrzygnięte dopiero po zawieszeniu broni