Prezydent Lech Kaczyński wraz z małżonką spotkali się w poniedziałek z dziećmi - małymi bohaterami, które w niebezpiecznych sytuacjach wykazały się odwagą i uratowały życie m.in. swoim bliskim.
12 dzieci odebrało z rąk prezydenta pamiątkowe dyplomy i upominki. Otrzymały także maskotki od straży pożarnej.
"Dokonaliście dwóch rzeczy, które nie zawsze idą w parze: aktu odwagi i dobrego uczynku. Czasem można być odważnym w robieniu rzeczy złych, ale rzeczą piękną jest odwaga, która służy rzeczom dobrym. I tacy właśnie jesteście" - mówił Lech Kaczyński.
Pogratulował dzieciom oraz rodzicom, którzy je tak wychowali i wyraził życzenie, aby "w jego kraju było jak najwięcej takich obywateli".
Prezydent pośmiertnie odznaczył też dwoje dzieci, które zginęły, ratując z pożaru swoje rodzeństwo.
Epicentrum znajdowało się w Birmie. Ucirepiały też inne kraje regionu.
Na litewskim poligonie nieustannie trwa skomplikowana akcja ratowniczo-poszukiwawcza.
"Chcemy zamówić więcej Borsuków, 111 to jest dopiero początek"