Starcia etniczno-religijne między chrześcijanami i muzułmanami w Jos w środkowej Nigerii kosztowały życie 326 osób – poinformował rzecznik tamtejszej policji Mohammed Lerama. Dotychczas liczbę ofiar szacowano na 400, 500, a nawet 550, opierając się na informacjach od organizacji pozarządowych, lokalnych przywódców religijnych i ze źródeł medycznych.
Początkowo podejrzewano, że powodem wybuchu zamieszek była budowa meczetu w dzielnicy Nassarawa Gwom, zamieszkałej w większości przez chrześcijan. Obecnie mówi się, iż bezpośrednim zarzewiem konfliktu stał się spór o własność ziemi między chrześcijaninem i muzułmaninem, w który włączyły się obie wspólnoty religijne.
W Nigerii, liczącej 150 mln mieszkańców, często dochodzi do aktów przemocy między chrześcijanami z południa i muzułmanami z północy kraju. Dotyczy to szczególnie środkowych i północnych stanów, gdzie obie wspólnoty religijne mają problemy ze współistnieniem. W listopadzie 2008 r. w czasie zamieszek w Jos zginęło niemal 400, a we wrześniu 2001 r. – 915 osób.
Szef sztabu wojsk lądowych gen. Abdulrahman Dabazzau przyznał, że w kraju panuje napięcie, związane także z nieobecnością prezydenta. Umaru Yar’Adua przebywa od 23 listopada ub.r. w szpitalu w Arabii Saudyjskiej.
W tle konflikty zbrojne oraz kwestie symboli religijnych i hidżabów.
Sytuacja bezpieczeństwa na Haiti systematycznie pogarsza się od kilku lat.
W tym roku przypada 1700. rocznica pierwszego soboru ekumenicznego w Nicei.
Scholz skrytykował propozycję zwiększenia wydatków na obronność do 3,5 proc. PKB.