W Warszawie zameldowanych jest ponad 1,7 mln osób, ale mieszka tu i pracuje znacznie więcej Polaków. Wielu z nich codziennie korzysta ze stołecznej komunikacji miejskiej, usług zdrowotnych, edukacyjnych, kulturalnych, nie dokładając się do kosztów ich utrzymania. Dlatego miasto rozpoczyna w poniedziałek kampanię zachęcającą do płacenia podatków w Warszawie "Brat PIT".
Kampania jest skierowana do osób, które mieszkają i pracują w stolicy, ale ze względu na inne miejsce zameldowania płacą podatki gdzie indziej.
Motywem przewodnim kampanii jest PIT, którego - jak zaznaczają przedstawiciele Ratusza - warto potraktować jak brata czy dobrego towarzysza skorego do pomocy. "Dlatego warto go zabrać ze sobą do Warszawy" - wyjaśniają twórcy kampanii.
W różnych miejscach stolicy (na przystankach, w przychodniach, instytucjach kultury itp.) pojawią się plakaty i ulotki, utrzymane w komiksowym stylu, nawiązujące do historii gangsterskich. Brat PIT pojawi się nie tylko na nich, ale też na bilbordach, w internecie, w filmie animowanym i w komiksie.
Kampania zwraca uwagę, że pieniądze z podatków płaconych przez warszawiaków wydawane są na komunikację miejską, służbę zdrowia, kulturę, sport, edukację itp.
Kampania ma zachęcić do zajrzenia na stronę internetową www.um.warszawa.pl/nip3, na której można znaleźć odpowiedzi na wiele pytań, a także dowiedzieć się, jak w prosty sposób przenieść swoje podatki do stolicy.
Dochody stolicy w 1/3 pochodzą z podatków (PIT) płaconych przez mieszkańców. W 2009 r. wyniosły 3,47 mld zł. Średni roczny dochód trafiający do budżetu Warszawy z tytułu podatku od 1 mieszkańca stolicy to 3 tys. zł. Przykładowe wydatki miasta to: remont m kw. nawierzchni drogowej - ok. 125 zł, roczne utrzymanie jednego miejsca w przedszkolu - ok. 5,5 tys. zł, zakup nowego autobusu - ok. 1 mln zł, budowa nowego mostu - ok. 1 mld zł.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.