Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow powiedział w poniedziałek, że Moskwa będzie zabiegać o to, by Osetia Południowa i Abchazja mogły prezentować swe stanowiska społeczności światowej, w tym w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.
Po ubiegłorocznej wojnie z Gruzją Rosja uznała niepodległość tych dwóch separatystycznych republik gruzińskich. Oprócz Moskwy zrobiły to tylko Nikaragua, Wenezuela i Nauru.
"Będziemy twardo zabiegać o to, żeby Abchazja i Osetia Południowa miały pełne prawo zapoznawać społeczność międzynarodową ze swą oceną tego, co się dzieje" - podkreślił Ławrow po rozmowach z szefem resortu spraw zagranicznych Osetii Południowej Muratem Dżiojewem.
Dżiojew wyraził przekonanie, że współpraca z Rosją jest korzystna dla całego Kaukazu i że, jak się wyraził, "będzie tworzyć pozytywny wizerunek naszego państwa na arenie międzynarodowej".
Większość państw świata uważa Abchazję i Osetię Południową za część Gruzji.
Kraj ma ponad 170 mln mieszkańców, z których 90 proc. wyznaje islam. Katolików jest tam 300 tys.
Indie włączyły się w spór między Mauritiusem a W. Brytanią o przynależność wysp Chagos
Rodzina ta została zamordowana przez Niemców 5 stycznia 1943 r.