Budowa magistrali Nord Stream (Gazociągu Północnego) zakończy się w maju 2011 roku, a we wrześniu tego samego roku popłynie nią gaz - poinformował premier Rosji Władimir Putin.
Szef rosyjskiego rządu mówił o tym w czwartek, przyjmując w swojej rezydencji w Nowo-Ogariowie koło Moskwy prezesa holenderskiego koncernu gazowego Gasunie Marcela Kramera, jednak jego wypowiedź rosyjskie media przekazały dopiero w piątek.
Gasunie jest udziałowcem kontrolowanej przez rosyjski Gazprom spółki Nord Stream, która projektuje, a także będzie układać i eksploatować bałtycką rurę.
"W kwietniu zaczną się prace na morskim odcinku gazociągu. Już po roku, w maju 2011 roku, powinny być zakończone - tak na morskim, jak i na lądowych odcinkach w Niemczech i Rosji. A już we wrześniu powinien popłynąć gaz" - oznajmił Putin.
W piątek Finlandia wydała ostateczną zgodę na budowę Nord Stream w swojej wyłącznej strefie ekonomicznej. Wcześniej uczyniły to Szwecja, Dania, Niemcy i Rosja, tj. pozostałe kraje, przez których wody terytorialne bądź wyłączne strefy ekonomiczne będzie przebiegała ta magistrala.
Gazociąg Północny, którym gazowe paliwo z Rosji przez Morze Bałtyckie popłynie bezpośrednio do Niemiec, będą tworzyły dwie nitki o długości po 1220 km i przepustowości po 27,5 mld metrów sześciennych surowca rocznie. Będzie się zaczynać w rejonie rosyjskiego Wyborga, a kończyć w okolicach niemieckiego Greifswaldu.
Koszty budowy morskiego odcinka szacuje się na 7,5 mld euro.
Dotychczas zakładano, że pierwsza nitka zostanie oddana do użytku w końcu 2011 roku, a druga - w 2012 roku.
51 proc udziałów w spółce Nord Stream ma Gazprom, po 20 proc. należy do niemieckich E.ON-Ruhrgas i BASF-Wintershall, a 9 proc. kontroluje Gasunie.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.