Rodziny 44 członków załogi argentyńskiego okrętu podwodnego ARA San Juan, który zaginął 15 listopada na Atlantyku, zwróciły się do parlamentu o wszczęcie śledztwa w tej sprawie. Domagają się one utworzenia komisji śledczej złożonej z deputowanych i senatorów.
"Chcemy, aby kontynuowano ich poszukiwania i rzucono światło na to, co się wydarzyło; to jedyna rzecz, która ma znaczenie" - powiedział w Izbie Deputowanych Luis Tagliapietra, adwokat, ojciec porucznika Alejandro Tagliapietry, jednego z członków załogi okrętu.
Prawnik założył już w imieniu części rodzin sprawę cywilną.
Według niego marynarka wojenna "kłamała i ukrywała informacje" od momentu, gdy 15 listopada urwał się kontakt z San Juan.
Prawie miesiąc od zniknięcia okręt nie został odnaleziony pomimo udziału w poszukiwaniach okrętów i samolotów z 13 państw, w tym Brazylii, Chile i Wielkiej Brytanii.
Argentyńska marynarka wojenna nie ma już żadnej nadziei na odnalezienie żywych marynarzy i koncentruje się na poszukiwaniu okrętu, który przed zaginięciem sygnalizował krótkie spięcie w baterii akumulatorów, kiedy wracał z Ushuai na południu Argentyny do macierzystego portu Mar del Plata, 400 kilometrów na południe od Buenos Aires.
Maksymalna wydolność zainstalowanego na ARA San Juan systemu regeneracji powietrza do oddychania wynosi tydzień.
Po utracie kontaktu z ARA San Juan mająca siedzibę w Wiedniu Organizacja Traktatu o Całkowitym Zakazie Prób z Bronią Jądrową (CTBTO) wykryła za pośrednictwem własnej sieci czujników zjawisko akustyczne, które według marynarki wojennej mogło być odgłosem implozji kadłuba okrętu podwodnego.
Rzecznik marynarki wojennej Argentyny Enrique Balbi powiedział w środę, że trwają poszukiwania w strefie domniemanego zaginięcia okrętu; prowadzi je pięć jednostek.
"Nie znamy daty zakończenia poszukiwań ani ze strony USA, ani Wielkiej Brytanii czy Rosji" - oznajmił. Jak podkreślił, do tej pory wszystkie poszukiwania były bezowocne.
Rodziny załogi zaapelowały o przeprowadzenie w piątek, w miesięcznicę zaginięcia statku, demonstracji na Plaza de Mayo w Buenos Aires i przed bazą morską w Mar del Plata.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.