„L'Osservatore Romano” z 14 grudnia przedrukowuje fragmenty noty na temat “małżeństw osób tej samej płci”, którą do wiernych archidiecezji w Bolonii skierował kard. Carlo Caffarra.
“Nie można uważać się za katolika, jeśli w ten czy inny sposób uznaje się prawo osób tej samej płci do małżeństwa” - pisze purpurat.
Metropolita Bolonii podkreśla, że nota w pierwszym rzędzie adresowana jest do wiernych, “ażeby nie byli poruszeni szumem medialnym”, ale ma nadzieję, że dotrze “także do niewierzących, którzy, wolni od uprzedzeń, uczynią użytek z własnego rozumu”. Pierwszym kard. Caffarra przypomina o obowiązku “pełnej konsekwencji pomiędzy tym, w co się wierzy, a tym, co się myśli i proponuje w związku z dobrem wspólnym”.
“Nie można pogodzić w swoim sumieniu wiary katolickiej i poparcia dla zrównania związków homoseksualnych z małżeństwem: są one sprzeczne ze sobą. Oczywiście najcięższa odpowiedzialność spada na tych, którzy proponują wprowadzenie w naszym porządku prawnym wspomnianego zrównania bądź głosują za tą ustawą w parlamencie. To akt publicznie niemoralny. Ale istnieje również odpowiedzialność tych, którzy wprowadzają tę ustawę w życie w rozmaitych formach” - pisze purpurat. Kard. Caffarra zapewnia, że jeśli okaże się konieczne, “we właściwym momencie udzieli niezbędnych wskazań” w tej materii.
W coraz bardziej powiązanym świecie jesteśmy wezwani do bycia budowniczymi pokoju.
Liczba ofiar śmiertelnych w całej Azji Południowo-Wschodniej przekroczyła już 1000.
A gdyby chodziło o, jak jest w niektórych krajach UE, legalizację narkotyków?
Czy faktycznie akcja ta jest wyrazem "paniki, a nie ochrony"?
Były ambasador Niemiec Rolf Nikel przed polsko-niemieckimi konsultacjami międzyrządowymi.
USA tracą wolę obrony Europy, a Rosja jest "na drodze do zwycięstwa".
Władze zaapelowały o międzynarodową pomoc dla ok. 830 tys. wewnętrznie przesiedlonych.