Potężne trzęsienie ziemi, które w sobotę nawiedziło Chile, zabiło co najmniej 85 osób tylko w południowym regionie Maule - poinformowała chilijska prezydent Michelle Bachelet.
Telewizja chilijska poinformowała, że międzynarodowy port lotniczy w Santiago będzie zamknięty przez co najmniej 24 godziny z powodu uszkodzeń spowodowanych przez wstrząsy. Ucierpiał zwłaszcza budynek terminala. Wszystkie loty z Santiago i do tego miasta zostały odwołane.
Prezydent Bachelet poinformowała o ogłoszeniu "stanu katastrofy" w trzech regionach; powiedziała też, że Chile nie zwróciło się o pomoc do innych krajów.
Kontrakty z NFZ wystarczają tylko na pokrycie podstawowych kosztów - zwraca uwagę organizacja.
8-letni Roman Oleksiw doznał oparzeń czwartego stopnia blisko połowy ciała.