Rząd zgodził się na podpisanie protokołu zmieniającego umowę między Polską a USA w sprawie umieszczenia elementów amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej - poinformowało we wtorek CIR. Zmiana umowy wiąże się ze zmianą koncepcji tarczy antyrakietowej.
Protokół zmienia umowę, podpisaną w sierpniu 2008 r., w sprawie umieszczenia w Polsce bazy rakiet przechwytujących. Obie strony - rządy Stanów Zjednoczonych i Polski - uznały, że zmiana amerykańskiej koncepcji obrony przeciwrakietowej wymaga uaktualnienia dokumentu.
Podpisana w 2008 roku umowa dotyczyła umieszczenia w Polsce wyrzutni 10 rakiet przechwytujących pociski dalekiego zasięgu w środkowej fazie lotu, ponad atmosferą. Ekipa prezydenta Baracka Obamy odnosiła się do tych planów z rezerwą z powodów strategicznych i ekonomicznych. W lutym ubiegłego roku w Kongresie USA przedstawiono alternatywną koncepcję, zakładającą wykorzystanie już produkowanych rakiet SM-3, wykorzystywanych dotychczas w wersji morskiej. Mają być one rozmieszczone w Europie i na Bliskim Wschodzie.
We wrześniu ubiegłego roku administracja Obamy ogłosiła rezygnację z planów ulokowania w Polsce wyrzutni rakiet przechwytujących, na rzecz koncepcji wykorzystania rakiet SM-3, Patriot i THAAD. Jako główny powód rezygnacji rząd Stanów Zjednoczonych podał mniejsze, niż wcześniej oceniano, zagrożenie balistycznym atakiem nuklearnym ze strony Iranu.
Polska wyraziła zainteresowanie udziałem w budowie nowego systemu podczas ubiegłorocznej wizyty wiceprezydenta USA Joe Bidena, a nowa amerykańska administracja potwierdziła, że chce ulokować w Polsce jeden z dwóch zestawów rakiet SM-3, które mają być umieszczone w Europie.
Nowe podejście USA do systemu obrony balistycznej zakłada, że system ma w pierwszej kolejności zapewnić ochronę amerykańskim wojskom stacjonującym w różnych częściach globu przed rakietami krótkiego i średniego zasięgu. Ma to być osiągnięte przy zastosowaniu już sprawdzonych systemów SM-3, Patriot i THAAD, rozwijanych w zależności od zagrożeń rakietowych i dostępności technologii. W dalszej kolejności system ma być uzupełniany systemem strategicznym, służącym ochronie kontynentu amerykańskiego.
SM-3 (Standard Missile) to rakiety wchodzące w skład systemu wykrywania i zwalczania zagrożeń powietrznych Aegis, opracowanego dla amerykańskiej marynarki wojennej i umieszczanego na amerykańskich okrętach od 1973 r., a później zakupionego także przez inne państwa, w tym Japonię, Norwegię i Hiszpanię.
Zainteresowane umieszczeniem na swoim terytorium SM-3 - w planowanej wersji naziemnej - są Bułgaria i Rumunia, która ostatnio ogłosiła, że Stany Zjednoczone zaprosiły ją do udziału w programie. Według przewidywań, pierwsze bazy rakiet SM-3 powstaną na Bałkanach około roku 2015, drugi szereg powstałby około 2018 r., wtedy też SM-3 zostałyby rozlokowane w Polsce.
W rozmowach o ulokowaniu części tarczy antyrakietowej Polska stawiała warunek wzmocnienia obrony powietrznej kraju systemem krótkiego zasięgu, takim jak Patriot. W styczniu MON poinformowało, że pierwsza bateria tych rakiet - na razie rotacyjnie - mogłaby stacjonować w Morągu (woj. warmińsko-mazurskie) w kwietniu.
Pod koniec lutego prezydent Lech Kaczyński ratyfikował umowę o statusie wojsk (SOFA) regulującą zasady pobytu w Polsce amerykańskiego personelu obsługującego systemy obrony powietrznej.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.