Przed Sejmem na uczestników manify czekała kilkudziesięcioosobowa kontrmanifestacja zorganizowana m.in. przez Młodzież Wszechpolską. Obok stała też grupa osób ze zdjęciami i transparentami porównującymi aborcję do zbrodni hitlerowskich.
XI Wielka Manifa Warszawska w niedzielę wyruszyła sprzed Pałacu Kultury i Nauki w stronę Sejmu. Jak co roku biorą w niej udział politycy, aktorzy, artyści. Gośćmi honorowymi są Alicja Tysiąc oraz Aneta Krawczyk. Obecna też jest była prezydentowa Jolanta Kwaśniewska.
"Bądźmy solidarne nie tylko 8 marca, bądźmy razem przez 365 dni w roku" - zwróciła się do uczestniczek manifestacji Jolanta Kwaśniewska. Przypomniała, że Dzień Kobiet nie jest komunistycznym świętem, ale upamiętnia "walkę naszych prababek o równe prawa". "Nie byłoby nas tutaj, gdyby nie one" - dodała Kwaśniewska.
Była pierwsza dama zwróciła uwagę na projekt ustawy o przeciwdziałaniu przemocy, który nie został uchwalony przez - jak mówiła - niedoczytanie i niezrozumienie. Wyraziła nadzieję, że ustawa jak najszybciej zostanie uchwalona, ponieważ - zdaniem Kwaśniewskiej - jest bardzo potrzebna.
Prof. Magdalena Środa z Uniwersytetu Warszawskiego reprezentująca Kongres Kobiet podkreśliła, że manifa jest świętem nie tylko kobiet, ale wszystkich obywateli. Wyraziła radość, że z roku na rok, uczestniczy w niej coraz więcej mężczyzn.
Przypomniała, że kobiety mają wiele postulatów, ale zaznaczyła, że nie da się ich zrealizować bez woli politycznej. "Dlatego potrzebne są parytety, żeby partie nie wyglądały jak konklawe" - powiedziała prof. Środa.
W kontrmanifestacji uczestniczyli członkowie i sympatycy Obozu Narodowo-Radykalnego oraz Falangi. Skandowali: "Łapy precz od polskich dzieci", "Święte życie, święta wojna" oraz trzymali transparenty z hasłami: "Wczoraj Hitler, dziś feminizm", "Feminazi-stop".
Kilkadziesiąt metrów dalej stały osoby z plakatami i transparentami porównującymi aborcję do zbrodni hitlerowskich. Plakaty przedstawiają fragmenty płodów oraz wizerunek Adolfa Hitlera. Przeciwnicy aborcji wznosili okrzyki, że "Hitler zalegalizował aborcję dla Polek".
Zarówno manifa, jak i kontrdemonstracje przebiegły spokojnie.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.