Ugodą zakończyło się w poniedziałek posiedzenie pojednawcze w sprawie o pomówienie, wytoczonej przez greckokatolickiego arcybiskupa Jana Martyniaka dwóm mieszkańcom Podkarpacia. Według duchownego, pomówili go oni o związki ze środowiskami banderowskimi.
Jak poinformował PAP prezes Sądu Rejonowego w Przemyślu (Podkarpacie) Andrzej Kowalczyk, w związku z zawarciem ugody, sąd umorzył sprawę. Posiedzenie odbyło się za zamkniętymi drzwiami, treść ugody nie jest znana.
Gdyby nie doszło do porozumienia stron, na rozprawie wyznaczonej przez sąd odczytano by akt oskarżenia i ruszyłby proces karny.
W styczniu br. abp. Martyniak w prywatnym akcie oskarżył dwóch mężczyzn: 27-letniego Tomasza S. z Gorzyc i 26-letniego Piotra K. z Kolbuszowej o pomówienie, do którego miało dojść podczas pikiety przeciwko wpuszczeniu do Polski uczestników rowerowego rajdu "Śladami Stepana Bandery". Pikieta odbyła się w sierpniu 2009 r. przed polsko-ukraińskim przejściem granicznym w Medyce.
Na jednym z transparentów, trzymanych właśnie przez oskarżonych wypisany był cytat wydanej w 2005 r. książki ukraińskiego historyka Wiktora Poliszczuka, który - według duchownego - pomawiał go o przynależność do środowisk banderowskich. Zdanie to brzmiało: "() do środowisk banderowskich w Polsce zaliczam: działaczy Związku Ukraińców w Polsce, arcybiskupa Jana Martyniaka". Pod spodem widniał podpis: "DR W. Poliszczuk - Ukrainiec - 2005".
Transparent został pokazany przez lokalne i ogólnopolskie media. Rajd został zatrzymany na granicy, bo jak ustaliły polskie służby, rowerzyści wyłudzili wizy.
Arcybiskup najpierw złożył doniesienie o popełnieniu przestępstwa do prokuratury. Ta jednak umorzyła sprawę. Wówczas duchowny skierował do sądu prywatny akt oskarżenia.
Ze względu na to, że proces wytoczono z prywatnego oskarżenia, była możliwość porozumienia się na posiedzeniu pojednawczym, wyznaczonym jeszcze przed formalnym otworzeniem przewodu sądowego.
Jak wyjaśnił PAP sędzia Kowalczyk, na rozprawie pojednawczej strony mogą zawrzeć ugodę lub dojść do pojednania i wówczas sąd sprawę umarza. Jeżeli strony nie porozumieją się, na wyznaczonej rozprawie dochodzi do otwarcia przewodu sadowego.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.