– Na ten temat nigdy wcześniej nie rozmawialiśmy. Na pewno nie przed ślubem. Dziś mamy czworo dzieci. Dwoje w niebie – bliźniaki. I dwoje na ziemi – też bliźniaki. Są adoptowane – opowiada Anna, żona Marcina.
Po obumarłej ciąży bliźniaczej mijały lata. Małżonkowie cały czas nosili się z zamiarem przyjęcia potomstwa. Ale mimo starań do poczęcia nie doszło. – Pewnego razu spotkałam moją koleżankę, Michasię – relacjonuje Anna. – Nagle zapytała mnie wprost: „A o adopcji już myśleliście?”. Trochę mnie zamurowało. Do dziś pamiętam, co jej wtedy odpowiedziałam: „Wiesz co, ja nie wiem, czy bym takie dziecko umiała pokochać”. I tak zakończyłam rozmowę – opowiada.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.