Przez kilka godzin politycy i wojskowi debatowali w poniedziałek za zamkniętymi drzwiami o wyzwaniach stojących przed armią. Z udziałem prezydenta, ministra obrony, szefa BBN i dowódców odbyła się w stolicy doroczna odprawa kierowniczej kadry MON i sił zbrojnych.
Prezydent Lech Kaczyński powiedział dziennikarzom, że jako zwierzchnik sił zbrojnych w swoim niespełna półgodzinnym, skrótowym wystąpieniu "musiał postawić kilka problemów". Wśród nich wskazał m.in. kwestię roli NATO w przyszłości, liczebność armii, wydatki na wojsko, mundurowe emerytury oraz stan marynarki wojennej i lotnictwa.
W ocenie prezydenta, status NATO to "kwestia strategiczna". "Polsce powinno zależeć, aby Pakt Północnoatlantycki pozostał sojuszem polityczno-obronnym. Misje ekspedycyjne, zadania polityczne są istotne, ale obrona przed agresją ma podstawowe znaczenie" - powiedział Lech Kaczyński.
Relacjonując krótko wystąpienia ministra obrony i szefa Sztabu Generalnego prezydent ocenił, że przedstawili informacje o trudnym dla armii ze względów finansowych roku 2009 a także "pewne osiągnięcia, które udało się zrealizować".
Szefowie MON i BBN - Bogdan Klich i Aleksander Szczygło w rozmowie z dziennikarzami nie ukrywali, że mają odmienne spojrzenie na niektóre kwestie m.in. możliwe zmiany w wojskowym systemie emerytalnym.
Szczygło jako dość ryzykowne określił propozycje włączenia wojska i służb mundurowych do powszechnego systemu emerytalnego. "To nie jest przywilej, to jedna z odpłat dla żołnierzy za ich służbę. Zawsze należy to w ten sposób traktować" - przekonywał szef BBN.
Według Klicha, zmian w tym zakresie oczekują nie tylko ekonomiczni eksperci, ale i "znaczna część polskiego społeczeństwa". "Chodzi o to by system był bardziej przejrzysty, bardziej czytelny i aby służby mundurowe miały regulacje, nie mówię takie same, ale podobne do innych pracowników" - przekonywał szef MON.
Zdaniem Szczygły, takie podejście świadczy o tym, że dla rządu ważniejsze są sondaże opinii publicznej i poklask niż dobro wojska. Biuro deklaruje, że może rozpocząć dyskusję o wydłużeniu okresu służby uprawniającej do najniższej emerytury - z obecnych 15 lat do np. 20.
Klich zapewniał, że zmiany zaczęłyby obowiązywać po 2012 roku i nikt nie utraciłby praw już nabytych, a rząd jest na etapie rozpatrywania różnych wariantów.
Szczygło wyraził zaniepokojenie możliwością interpretacji zapisów dotyczących liczebności armii. "Chodzi o określenie w odpowiednich aktach prawnych, że siły zbrojne +liczą nie mniej niż ...+, a nie jak teraz +do ...+" - wskazał.
"W mojej ocenie stutysięczna regularna armia składająca się z samych zawodowców to znacznie większy potencjał niż sto trzydzieści kilka tysięcy, jakie zastałem obejmując urzędowanie, bo żołnierz zawodowy ma znacznie większą wartość bojową niż żołnierz przyuczony w ciągu dziewięciu miesięcy" - odpierał Klich.
Szef MON podkreślił, że on sam opowiada się za utrzymaniem ustawowego udziału wydatków obronnych w budżecie państwa na poziomie 1,95 proc. PKB. Szczygło ocenił, że zapowiedzi Ministerstwa Finansów o możliwym odejściu od wskaźnika 1,95 są "dosyć niebezpieczne".
W pakiecie reform dla konsolidacji finansów publicznych ministra Jacka Rostowskiego znajduje się część zatytułowana "dostosowanie wydatków na wojsko do możliwości finansowych państwa w okresie pokryzysowym". Czytamy tam m.in., że "zniesienie tego mechanizmu (1,95 PKB - PAP) i określanie wysokości wydatków na wojsko w sposób uwzględniający bieżącą sytuację finansów publicznych będzie ważnym krokiem w kierunku przeprowadzenia efektywnej konsolidacji finansów publicznych".
Do największych osiągnięć minionego roku Klich zaliczył przyjęcie 14 wieloletnich programów modernizacyjnych, wprowadzenie od stycznia nowego modelu szkolenia wojska oraz poprawę wyposażenia kontyngentu w Afganistanie. Wśród wyzwań obecnego roku w zakresie profesjonalizacji armii minister Klich wymienił nową politykę zakwaterowania, nowe regulacje dot. wyżywienia i stworzenie Narodowych Sił Rezerwowych.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.